środa, 23 września 2015

Rozdział 17

Narrator
- o czym
- że będziemy przyjaciółmi ale z no wiesz , że będziemy przebijać tą barierę
- a może będziemy jeszcze przyjaciółmi nie chce tego zniszczyć
- ja też nie chce tego zniszczyć – przytuliła go
- chodzi bo idziemy do Mussa – powiedziała przez całą drogę oboje myśleli o tym co się stało i co będzie dalej gdy doszli ubrali się w stroje a potem poszli do biura i zaczęli tańczyć , trwało to trochę potem poszli to uczcić a tata Laury był wściekły na to co się stało ale nic z tego sobie nie zrobił tylko żył dalej tak myślał ale zrobił coś co zniszczy życie Laurze , wracając do naszej pary przyjaciół wszyscy rozmawiali co dalej
- to co robimy ??- Meg
- poczekamy co zrobi – Lau
- ale wiesz że to na tym się nie skończy –Muss
- wiem ale trzeba coś zrobić ale jak mówiłam małymi krokami –Lau
- ona ma racje – Ross
- dobra idę się przejść – Lau
- iść z tobą czy chcesz iść sama ??- Ross
- jak chcesz – Lau wstała i poszła a on razem z nią poszli do parku i usiedli na ławce Ross chciał żeby była jego dziewczyna ale bał się jej to powiedzieć i boi
- Lau o czym myślisz ??
- o wszystkim i o niczym tak naprawdę boje się każdego dnia
- ale czego ??- nie rozumiał o co jej chodziło
- o to że jestem głupia , próbuje się jakoś przebić być idealna żeby wszystko było dobrze ja jestem naprawdę ofiarą losu
- kto ci to powiedział
-tata
- nie słuchaj się go jesteś najlepszą , najpiękniejszą , utalentowana i modrą dziewczyną jaką znam
- dziękuje jesteś słodki
- wiem
- i super skromny
- ej
- co ja nic nie mówię
- tak a krowy latają
- tak
- niby gdzie
- w filmach
- Brawo Lau odkryłaś Amerykę
- wiem , dobra chodzi do domu – wstali i poszli , Laura od razy poszła się przebrać założyła na siebie tylko majtki , stanik i podkoszulkę która odkrywała trochę jej brzuch jak przyszła Ross był w pokoju tylko w długich stopniach
-Laura możesz podjeść do mnie
- jasne – podeszła do niego – coś się stało ??
- nie wytrzymam
- ale z czym
- z tym – pocałował ja tak jak w tedy przy butelce ona odwzajemniła jest a on się ucieszył pogłębił i przybliżył ją do siebie a jego ręce poszły do góry
 
Ale ktoś zaczął pukać więc szybko ale nie chętnie się oderwali i
- proszę – do pokoju przyszła Rydel
-hej mogę na chwilę
- jasne – Lau
-bo jest sprawa – Rydel
- jaka ??-Ross
- jutro jedziemy na biwak jedziecie czy zostajecie – Rydel
- tak gdzie każdy miał własny domek ??- Ross
- Tak – Rydel
- ja tam nie mam nic przeciwko – Lau
- ok. czyli jedziecie spakujcie się a i jesteście razem w pokoju
- okej dobranoc – Laura odezwała się ostatnia i szybko się spakowała i się położyła koło Rossa który stwierdził że rano się spakuje Laura odwróciła się do Rosa który też nie spał

- chodź – powiedział i ja przyciągnął do siebie i poszli spać…. 






Siema jak tam u was ??
jak w szkole ??
jak się podobał rozdział ??
komentujcie
powiem tak mam od zawalenia lekcji 
wiec tak jak mówiłam na jednym i drugim blogu 
rozdziały będę nie tak często ale chce założyć jeszcze jednego bloga ale 
nie wiem czy się do tego nadaje 
KOCHAM WAS !!!!!!
Pozdrawiam <33333333 

środa, 2 września 2015

Rozdział 16

Laura
Usłyszałam z jego ust
- kocham cię szkoda że o ty nie wiesz chciałbym żebyś się dowiedziała – powiedział i pocałował mnie w czoło
- a co jak bym tez ciebie kochała ??- spytałam
- to ty nie spisz ??
- od jakiś 20 minut nie a co ??
- a niccccc
- to dobrze bo ja ciebie też kocham – powiedziałam patrząc mu w oczy a on mi wbił się w moje usta a ja to odwzajemniłam
- wstajemy ??
- no czas – on wstał i zaczął chodzić po pokoju chyba zapomniał że niema niczego na sobie
- eeee Rossy zapomniałeś o czymś – pokazałam mu palcem na jego przyjaciela a ten do mnie podszedł i stykaliśmy się czołami
- a wiesz ja się jakoś nie mam czym wstydzić tak samo jak ty – kołdra którą miałam do  szyi suwała się coraz niżej aż do pasa i do stup
- co ty kombinujesz ??- spytałam a on nic nie powiedział tylko zaczął pieścić moje piersi a potem je ssać
- nie wiem czemu się wstydzisz swojego ciała
- bo jakoś tak wyszło piękna nie jestem – chciałam się przykryć ale on zabrał mi materiał i zrzucił z łóżka
- jak byś nie była piękna to i tak byś nią dla mnie była
- słodki jesteś ale daj mi jakieś nakrycie
- czemu
- bo nie ma dżemy a marmolada się nie nada
- a ja myślę że się nada – powiedział i zaczął robić mi minetke
- jeste…och…śś nie…no…och…rmalny - zaczął wkładać tam język myślałam że się spalę – za ch..ile two…je rodzeństwo pr…zyjdzie – o on jeszcze bardziej wkładał jęzor – Rossy – potargałam go za włosy a on zamiauczał po jakiś minutach  ja byłam mokra a tan się uśmiechał – idę się umyć – poszłam szybko nie wiem co ja mam mu powiedzieć jeszcze brakowało że przyszedł i mył się razem ze mną
- myślisz że mi uciekniesz ??
- nie , nawet o tym nie pomyślałam
- to dobrze bo teraz cię nigdy nie oddam – umyłam razem z nim potem poszłam na śniadanie i wyszłam na próbę , wykonywaliśmy układ i wiemy jak i gdzie się spotykamy Ross tez w tym uczestniczy ogólnie mam problem bo nie wiem co mam z nim zrobić bo o chodzenie mnie nie zapytał a z innej beczki to się zabezpieczyliśmy bo ja nie chce mieć dzieci , tyle pytań tak mało odpowiedzi co ja mam zrobić lepiej być wampirem lub wilkołakiem  za dużo się naoglądałam bo tego nigdy bym nie powiedziałam a i mam jutro fajny struj czyli marynarka będzie się działo a wujek Mossa dzwonił do niego i powiedział że mamy mało ale to bardzo mało czasu i musimy się pospieszyć bo oni stamtąd się już zbierają , ale co ja nic nie zrobię i tak szybko wymyśliliśmy wszystko a może potem coś wykorzystam z mojego snu to będzie dobry pomył
- LAURA !!!
- tak Ross?
- mówię do ciebie od godziny a ty nic nad czym tak myślisz
- nad jutrem , a mam pytanie co robimy z tym wczorajszym
- znaczy  o co ci chodzi
- czy my jesteśmy razem czy to było jedno razowe
- znaczy ja myślałem że ……




Siema jak tam u was ?? jak się wam podoba rozdział ??
komentujcie 
tak jak mówiłam rozdziały będą może raz w miesiącu 
KOCHAM WAS <33333333
Pozdrawiam <33333