wtorek, 28 lipca 2015

Rozdział 6

LAURA
Poczułam że coś na mnie spada i tak jakby się obudziłam tylko że na łóżku tylko na podłodze i tak już nie pójdę spać jest zobaczę na telefonie 7.40 poszłam się przebrać i zrobić śniadanie i obudzić Rosa bo jako jedyni tu mieszkamy na jakiś czas zrobiłam naleśniki zjadłam swoje i poszłam do Rosa on już nie spał podałam mu śniadanie a potem poszliśmy ze wszystkim i ze wszystkimi po samochody poszłam jeszcze zobaczyć czy wszystko jest ustalone i wiedliśmy do samochodów .
NARRATOR

Wszyscy dojechali a Meg puściła muzykę : 
Po wszystkim wszyscy uciekli spotkali się w klubie i tańczyli , klub był wujka Moosa wszyscy wynajęli sobie pokoje i pili piwo oprócz Raury on nawet nie tknęła ani jednego Laura była zmęczona więc poszła spać ale nie tak naprawdę spać
ROSS
Zobaczyłem że mojej dziewczyny nie ma więc poszedłem do pokuj a ona  tam leżała w łóżku i oglądała jakiś program muzyczny ściągnąłem bluzkę i podszedłem do niej
- ja tam się czujesz ??- spytałem kładąc się kolo niej
- dobrze piłeś coś ??
-nie a czemu się pytasz ??
- a tak jakoś – przytuliłem ją do siebie ona się we mnie wtuliła i zaczęła jeździć po moim torsie
- co ty robisz ??
-ja nic a co mam robić sugerujesz coś??
- tak że się ze mną droczysz
- coooo jaa nigdy
- czy ty mi coś proponujesz
- może
- jest duże i głębokie
- haha wiem a proponuje
- ja tobie też
- a co ?
- to – powiedziałem i wpiłem się w jej usta a ona zaczęła pogłębiać zacząłem się podnosić żeby być nad nią , ściągnąłem  jej koszulę potem i zacząłem całować ją po szyi
LAURA
Ross zaczął całować mnie po szyi a ja dobierałam się do jego spodni i odpinałam pasek ale on szybko zabrał mi race i położył z tyłu mojej głowy , całował moją a ja ciągle mu jęczałam do ucha co go bardziej podniecało zaczął schodzić niżej nie wiem kiedy zabrał mi mój stanik i rzucił go gdzieś i zaczął ugniatać i piersi a jego usta połączyły się z moimi w targnął do nich językiem a ja mu jęczałam do ucha na co on się uśmiechał , zaczął całować moje pierś a ja dobierałam się do jego spodni po paru minutach ich nie było on został w samych bokserkach a ja w spodniach po paru minutach nie miałam ich wraz z majakami   , po paru minutach on ja byliśmy nadzy on z pocałunków zaczął iść do mojego skarbu i zaczął wkładać tam swój język ja dostawałam szału proposty krzyczałam potem szybko wbił we mnie swojego członka a ja jęczałam mu , a  on mnie pocałował w usta a ja swoje ręce poprowadziłam swoje ręce na jego włosy  nie mogłam wytrzymać z tego wszystkie go w amoku mówiłam jego imię
- ROS … Ross – itd. Potem wbiłam mu paznokcie w jego plecy prosząc żeby wbił się głębiej on aj na zawołanie przyspieszył i pogłębił , po paru minutach godzinach nie liczyłam poczułam fale gorąca i wykrzyczałam jego Imnie na cały głos a on moje imię jak on doszedł  potem się w niego wtuliłam
- wszystko okej ??
- Ross jakby coś było źle to bym powiedział kocham cię
- ja ciebie też kocham ale długo nam zajęło nam to powiedzieć
- za długo – powiedziałam i cmoknęłam go w usta – dobranoc
- dobranoc – i poszłam spać
Rano jak się przebudziłam na ramieniu jego ramieniu aż wszystko mi się przypomniałam pocałował go w usta a on się obudził
- takie pobudki poproszę codziennie ??- stał i zrobił sojowe brwi
- ja będziesz grzeczny – zaśmiałam się poszłam do toalety – idziesz się wykąpać ?- spytałam a on wzioł mnie przerzucił przez ramię i postawił pod prysznicem odkręciłam wodę i się odwróciłam do niego a on mnie pocałował i położył ręce na mojej pupie a ja na jego przyjacielu zaczął mi mruczeć a ja się uśmiechnęłam – mało ci po wczorajszym ??
- ja z tobą mógłbym nie wychodzić z wyra tylko być blisko ciebie zawsze będzie mi ciebie mało
- dobrze wiedzieć – zaśmiałam się i się umyłam i wyszłam i się ubrałam i poszłam na śniadanie ale jak widać wszyscy śpiąca podłaodzę podeszłam do wujka Moosa
- dzień dobry pomogę panu
- dzień dobry dziękuje ale jak być mogła ich obudzić to oni b y się też przydali
- już się robi ma pan troskę
- nie
- szkoda – poszłam na środek i krzyknęłam – AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! – a wszyscy wstali
- co się dzieje
- sprzątać – podałam im żeby do sprzątania
NARRATOR
Wszyscy sprzątali a tata Marano zastanawiał się jak zniszczyć swoją młodszą córkę bo wiedział we jego starsza jest głupsza jak on tak mógł o własnej córce pomyśleć poszedł na spotka nie biznesowe a tam oczy mu z orbity wbiły się co się stało na ulicy koło jego pracy ….. 





Siema co tam u was ??
jak się wam podobał rozdział komentujcie 
następny rozdział w drodze 
Pozdrawiam :** 

piątek, 24 lipca 2015

Rozdział 5

WAŻNA NOTATKA POD ROZDZIAŁEM !!!!!

NARRATOR
Wszyscy obudzili się równo o 9 cała grupa poszła na próby i pierwszy skok będzie na ulicy wymyślili wszystko Ross z Moosem mają dać znak kiedy wychodzimy w tedy Meg (DJ) odpali muzykę .
A u naszej Vanessy bardzo ciekawie się zapowiada wszyscy pojechali do domu Marano wypakowali się chłopak Van razem z braćmi poszli na miasto żeby kupił prezent na rocznice a Ona z Rydel poszły do fryzjera i tak spędzili ten dzień .
Wracając do naszej Raury poszli się wszyscy wykąpać oprócz Laury i Rosa  poszli do Sali prób zaczęli tańczyć przy wolnej muzyce on podnosił ją a ona robiła coś w locie na końcu zakręcił ją a potem byli naprzeciwko siebie i patrzyli sobie w oczy muzyka się skończyła a oni jak zahipnotyzowani (( nie wiem czy dobrze napisałam ?)) nieruszani się ale coś stało że on zaczął się zbliżać aż doszło do pocałunku zaczęli delikatnie jakby bali się że coś się stanie a potem pogłębili ona wplątała swoje ręce w jego włosy ja jego ręce poszły na jej talie przesunął się bliżej jej potem jego ręce poszły na pupę brunetki ona podskoczył i zaplątała nogi wokół jego tali on sprowadził ich do pokoju zamknął drzwi na klucz i położył się z nią na łóżku jak zwykle ona na dole on na górze potem wtargnął językiem do ust tak to wyglądało
    


(( żeby nie był koleżanka mi dało nie jestem na tyle zboczona żeby dawać takie życzy ale to jest sweet))
Laura zaczęła podciągać t-shirt blondyna do góry ale jak zwykle im ktoś przeszkodził a tym kimś był Moos i Meg pukali do ich drzwi oni szybko się oderwali i szybko tam pobiegli okazało się że mają przymierzyć stroje  zrobili to po jakiś paru godzinach Laura poszła na dach usiadła i patrzyła się w gwiazdy nagle ktoś zaczął ją obejmować ty była Meg
- co tam kochana ?
- zastanawiam się czy to wszystko wypali
-wypali tylko trzeba w to wierzyć
-wiem a tak wogule idę się przejść
- okej tylko uważaj na siebie mamy jutro wytęp
- ok tylko on ma się odbyć jest taka sama jak by coś się działo i tak macie wystąpić
- zasadę każdy zna
LAURA
Wyszłam musiałam się przewietrzyć za dużo sie dzieje muszę złapać trochę tlenu szłam ciemnymi uliczkami teraz przypominają mi się horrory bo słyszę jakby ktoś za mną szedł szybko pobiegłam w stronę kontenerów byłam już blisko szybko weszłam do kryjówki a tam znalazłam Moosa Rosa Meg padłam na ziemie a chłopaki podeszli do mnie
- co się stało ??- nie ogarniałam kto to mówi
- biegłam ktoś za mną szedł ja biegłam ile sił w nogach
- nic ci się nie stało ?- chłopaki pomogli mi
- nic się jej by nie stało bo bym miał uderzyć czy nawet co gorsze coś jej zrobić jej siostra by mnie zabił a tym bardziej zerwała , dajcie mi cos do picia a i tak Worgule to siema co u was leci – za rogu wyszedł Riker jak do siebie  
- co tobie odwaliło powiesz mi czy nie ?- spytałam
- zobaczyłam ciebie chciałem pogadać a ty tu weszłaś ,,,,, czyli to wy tworzycie The Mob ?
- tak dlatego nie powiano ciebie tu być mam pytanie czy nikomu nie powiesz ? i tak Worgule co ty tu robisz mieszasz gdzie idzie ?!!
- nie powiem a to dla tego że twój tata zadzwoni do Van żeby mu pomogła to zburzyć a bo ktoś się na to nie zgadza a i tak tez i innej bajki co ten pedziek robi ??- wskazał na Rosa
- ten pedziek ci przywali i tak z innej bajki ja tu byłem ale  wyjechaliśmy
- a to dlatego ułomie nie było ciebie w domu
- tak Barbie dla tego – zaczęli się kłócić
- idiota – Ross
- debil – Riker  
- małpa
- goryl
- umpa lumpa
-łoś
- dziecko nie dokończone
- chyba ty
- raczej ty
- no chyba nie
- no chyba tak
- nie
- tak
-nie
-tak  
- zamknąć się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- wrzasnęłam – uspokójcie się ty lepiej idź do domu potem ci to wszystko ale – podeszłam do niego blisko – jeśli powiesz komu kol wiek o tym wszystkim to cię powieszę zrozumiano

- tak to pa – poszłam ale spać może to mi pomoże ale w nocy poczułam……….. 




Siema jak się wam podoba bo mi tak , 
a jak będzie więcej niż 6 kom dodam 18+
a nie będzie mnie do poniedziałku całuski 
Pozdrawiam :***

czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 4

ROS
Zobaczyłem to :
- kto ci to zrobił – spytałem podchodząc do niej bliżej aż złapałem ja w pasie
- mój tata , to zrobił dwa dni po twoim wyjeździe i robienia kariery muzyka , ja wtedy położyłam się spać  potem się budzę i pełno koło mnie krwi wiesz jak się bałam poszłam na dół a on się przyznał co mi zrobił jeszcze się ze mnie śmiał rozumiesz ni chciałam żyć tak naprawdę ale powiedziałam sobie że będzie dobrze boje się wyjść z krótkimi spodniami bo to nie jest fajne
- nie bój się jestem przy tobie on ci nic nie zrobi obiecuje ci to tego nie zrobi – przytuliłem ją a ona mnie tak staliśmy koło łóżka
- przepraszam za wszystko – chciał odejść ale ją zatrzymałem i pociągnąłem do siebie i pocałowałem ona na mnie wleciał i wpadliśmy na łóżku ona leżała na mnie a co mnie zdziwiło odwzajemniła mój gest przewróciłem się tak że ona była na dole a ja na górze , zaczęło się robić gorąco a  przerwało nam pukanie do drzwi szybko oderwaliśmy się od siebie jak poparzeni i wyszliśmy okazało że jest próba
NARRATOR
W domu w LA Van dostała telefon od taty
- halo?
- Witaj Vanesso z tej strony twój tata mogę mieć prozie żebyś przyjechała do Maiami ?
- ta a coś się stało ?
- nie mogłabyś się zaprezentować żeby takie kontenery zniszczyli ponieważ chce tam wybudować hotel a mieszkańcy mówią że to zły pomysł pomożesz
- tak a Laura nie mogła ci pomóc??
- nie wolę żebyś ty mi pomogła
- a mogą przyjechać ze mną moja teraźniejsza rodzina ??
- tak tylko przyjedziecie nawet teraz
- dobrze – i się skończyła rozmowę powiedziała  wszystkim co jest grane i pojechali spakowani na lotnisko i do samolotu lecieli długo a w tym czasie Riker zastanawiał co ma zrobić na rocznice coś mu świtało ale nie powiem co . Naszej Raura miała próby po jakiś 3 godzinach skończyli wszyscy poszli do pokoi spać tylko Laura i Ross ni poszli leżeli blondyn wstał na chwile i wyją maść i podał ją Laurze
- co to jest ? – spytała
- przez tą maść zniknie ci to po jakiś paru dniach – dziewczyna nie wiedziała co ma powiedzieć
- mam pytanie czy odpowiesz mi na to pytanie czemu wyjechałeś ??
- mój pierwszy powód to R5 a drugi jest to ….to….- nie mógł się wysłowić
- to??
-ja nie wiem jak mam ci powiedzieć bo boje się o nasza przyjaźni
- powiec z mostu to ja też ci to powiem dobrze ?- popatrzyła się na niego prosto w jego oczy on przeniósł wzrok na swoje nogi a ona złapała jego podbródek , on spojrzał na nią i się przybliżył
- ja ci…. to znaczy …… Kocham ciebie jak wariat bałem się i boje że to się rozpadnie że ty mieczujesz togo co ja do ci…- nie dokończył bo go pocałowała zdziwił się ale odwzajemnił gest po jakiś minutach oderwali się i popatrzyli na siebie
- ja też cię Kocham Ross
- wiem że trochę mało romantycznie ale – popatrzył jej w oczy – uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną ??

- tak !!- ze szczęścia aż krzyknęła a potem pocałowali się namiętnie on położył się na niej  i zaczęli się głębiej całować ona na chwilę się oderwała – obiecał dotrzymałam słowa – on się uśmiechnął i pocałował ją na dobranoc i posmarował jej nogi ona syczała z bólu , na koniec wtuliła się w niego jak pluszowego misia i poszli spać . 



Siema jak wam się podoba rozdział , 
następny rozdział będzie w sobotę 
Pozdrawiam :* 

wtorek, 21 lipca 2015

Rozdział 3

LAURA
Obudziła mnie burza jak ja jej nienawidzę wstałam i poszłam do pokoju Rossa a on słodko spał dobra dosyć ! no podeszłam i zaczęłam go budzić ale bez skutku więc pocałowałam go w policzek a ona jak na zawołanie
-Lau co ty tutaj robisz – wtedy trzasnęły pioruny a ja spadłam z łóżka zwijając się w kuleczkę –chodź do mnie – położyłam się koło niego a potem w niego wtuliłam
- dziękuje
- nie masz za co idź spać bo się nie wyśpisz dobranoc – pocałował mnie w czoło i poszłam spać obudziłam się w moim pokoju zgaduje że mój przyjaciel mnie tu przeniósł ubrałam się i poszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie i dostałam telefon  od Moosa
- Moos co tam u ciebie ??
- hej no nie powiem że jest dobrze
- co się dzieję
- twój ojciec przyjechał i chce wyburzyć nasze kontenery
- Że co ?!! ale jak to ale jogo nie było ale o co mu chodzi
- o nasz zespół wie że gdzieś tu się mieścimy i chce nam to zabrać
- przyjadę jak najszybciej tylko się spakuje naszykuj wszystkich na niezły wycisk ja na pewno na to nie pozwolę
- na to czekałem że to powiesz dobra ja lecę pa
- pa – szybko pobiegłam do pokoju taranując prawie wszystkich i zaczęłam się pakować a cała rodzina wbiegła do mojego pokoju
- siostra co się dzieje gdzie ty jedziesz ??
- muszę wracać coś ważnego tam zostawiłam – skłamałam ale co ja mam powiedzieć w tej sytuacji
- ale co zostawiłaś ??
- Van muszę lecieć może kiedy indziej  ci to wytłumaczę mogę zostać sama proszę – wszyscy wyszli oprócz Rosa stał w dziwach podeszłam do laptopa  i kupiłam dwa bilety na wszelki wypadek – chcesz lecieć ze mną ??
- tak ale co się dzieje ??
- potem ci powiem ale musisz wziąć buty dresy ok.
- dobra już chyba wiem co się dzieje dobra daj mi chwilę i będę  gotowy – wybiegł a się spakowałam do końca i poszłam na dół i czekałam na niego po 10 minutach przyszedł pobiegliśmy na lotnisko i do samolotu usiedliśmy na miejscach koło siebie i zaczęliśmy rozwiać
- co się stało że musimy lecieć do Maiami ??- spytał Ross
- mój tata wrócił i chce zburzyć kontenery a tam mieszają ludzie i też jak pamiętasz jest tam nasza kryjówka a on chce to zburzyć ja mu na to nie pozwolę po tym co mi zrobił zapłać za to wszystko
-a co on ci zrobił ??
- powiem ci kiedy będę mogła to jakoś rozsądnie wyjaśnić
- okej ale obiecasz mi to ?
- tak obiecuję ale potem powiesz czemu odeszłeś jeżeli chcesz możesz to powiedzieć teraz nigdzie ci nie ucieknę bo nie mam gdzie chyba że wyskoczę z samolotu ale wole nie to jak ??
- potem ci powiem ale ty pierwsza a i jeszcze tak to powiesz czemu uciekłaś kiedy tańczyliśmy ok.??
- umowa stoi ! – nic nie powiedział ja też położyłam mu głowę na ramieniu a on złączył nasze palce poczułam motylki w brzuchy naprawdę coraz bardziej myślę że go kocham ale nie jak przyjaciela czy brata tylko jak chłopaka którym może się przeistoczyć w mojego męża taaa obiegam od rzeczywistość ale to mam na co dzień może pójdę spać
ROS
Laura poszła spać na moim ramieniu nie wiem jak mam jej powiedzieć że coś do niej czuje albo boje że ona tego do mnie czuje co ja mam robić tylko jak ona jest blisko albo dotykam jej mam motylki w brzuchu myślałem że po tylu latach jej niewidzenia coś się zmień a nie nasili  , muszę jej to powiedzieć bo ja fizycznie i psychicznie nie dam rady . Szczerze zachciało mi się spać . Obudziłem się przez jakąś panią która mnie budziła powiedziała żebym obudził Laurę zacząłem to robić ale ona nic więc dałem jej buziaka a ona się obudziła i wyszliśmy poszliśmy ze wszystkim do podziemi ona poszła pierwsza i powiedziała że da mi znak żebym wyszedł ale wszystko słyszałem
- LUDZIE co u was ??!!- powiedziała Lau
- LAURA !!!!!- chyba się na nią rzuć li
- dobra kogoś wam muszę przedstawić ale chyba go znacie
- ale kogo ??- to chyba Moos jak dobrze pamiętam
- Ross wejdź – zrobiłem jej polecenie a wszystkim prawie gałki wyskoczyły wszyscy zaczęli mnie przytulać jak ja za nimi tęskniłem
- co ty tu robisz ??
- a to że mój brat jest z jej siostra a ona przyjechała do nas a potem mi opowiedziała że jest problem i postanowiłem że pomogę chyba że nie jestem potrzebny
- stary ty i niepotrzebny to nie ta bajka ale musisz spać z Laurą w jednym pokoju chyba że nie ??
- dobra chodź pokaże ci gdzie będziemy spać  - powiedziała Lau i zaprowadziła mnie do jej pokoju- no to mój pokój jak mi się czasem nie chciało wracać do domu to tu spałam
- a ja na podłodze będę spać czy gdzie ??
- jeżeli chcesz to ze mną chyba że nie – do pokoju przyszła jakaś dziewczyna i podeszła do Laury
- Lau posłuchaj tylko takie spodnie załatwiłam takie długie a jak będziesz tańczyć w knajpie to musisz założyć sukienkę ale pod to małe spodenki
- ale ja nie założę sukienki
- musisz bo to ważne
- ale musisz tak to dać mi coś wiesz czemu
- dobra będziesz miała wszystko przygotowane jutro ok.
- ok. pa – i poszła
- Lau co się dzieje że nie chcesz założyć sukienki kiedyś nosiłaś ??
- naprawdę chcesz wiedzieć ?
- tak
- dobrze pamiętasz kiedy przyszedłeś do mnie w nocy a ja się szybko wzięłam i się przykryłam
- no tak a do czego zmierzasz ??- podeszła do drzwi i je zamknęła – co ty robisz ??
- chcesz wiedzieć ale muszę zamknąć drzwi żeby nikt nie przyszedł ale obiecujesz że nic się nie zmieni i nie będziesz chciał pójść do mojego ojca  ??
- a dlaczego mam do niego pójść ??

- dla tego – i dzieła spodnie a tam co było mnie zaskoczyło ona ma na nogach ………….   




Siema następny rozdział jest 
piszcie komentarze jak 
się podobało 
Pozdrawiam :**  

poniedziałek, 20 lipca 2015

Rozdział 2

LAURA
Obudziłam się i tylko mówiłam sobie w głowie jeszcze chwile ale usłyszałam że ktoś buszuje więc postanowiłam wstać poszłam na dół a tam wszyscy siedzą i oglądają telewizje
- nareszcie obudziłaś ile ty możesz spać ??- spytała moja siostra
- a która godzina ??
-no wiesz jest po 11 a co ??
- tak wczesna godzina ja idę spać pa – poszłam na górę i walnęłam się na łóżko i patrzyłam w telefonie aż ktoś do mnie zapukał nie odpowiedziałam schowałam telefon pod poduszkę i udawałam że śpię  ktoś wszedł i usiadł na moim łóżku i pogłaskał mnie po ramieniu aż przeszły mnie przyjemne dreszcze
- szkoda że musiałem wtedy odejść bardzo chciałem zostać – to był Ross o co mu chodziło będę się zastanawiać chyba do nocy , zaczął mówić żebym się obudziła a ja się niby obudziłam
- hej co tam ??
- nic mam do ciebie pytanie
- no mów
- pójdziemy razem we dwoje na plaże
- jak bym cię nieznana powiedziała że to randka
- chcesz to możemy pójść albo na randkę albo jako przyjaciele
- na razie przyjaciele
- ok. potem gramy w butelkę oczywiście wiem że się dołączysz prawda ??
- co za pytanie no jasne o której ??
- idziemy się przejść jak wyjdziesz z wyra a o 19 mamy grać
- Oki to ja się ubiorę – wyszedł a ja zastanawiałam się nad jego słowami niedawany mi spokoju poszłam się ubrać a potem zjadłam i poszłam z Rossem przejść się
VANESSA
Moja siostra tak czuje że się zabujała w Rosie ale pójdę lepiej do Rydel  
- Rydel jak myślisz oni będą razem Mo mi się tak wydaje
- ja tez mam pomysł że jak albo ona albo on wybiorą wyzwanie to powiemy że się pocałowali
- dobre nie powiem pomysły to ty masz przyszykujmy wszystko
- no wiem a ja u ciebie i Rikera
- bardzo dobrze nam się układa znaczy ja tam myślę co po jego głowie chodzi to nie wiem dobra choć
LAURA
Szliśmy dobre dwie godziny dawno z nim nie rozmaiłam brakowało mi jego ale co ja poradzę
- Laura??!
- tak?
-nad czym tak myślisz ?
-nad wszystkim i niczym ale najbardziej nad naszą grupą
- taaa dawno ich nie widziałem
- nom ty na pewno zapomniałeś jak się tańczy
- ja i zapomnieć
- jeżeli taki jesteś to choć pójdziemy do tego klubu
- okej  - poszliśmy tam i zaczęliśmy 
( https://www.youtube.com/watch?v=T45fEa8eOwk  )
w pewnym momencie spojrzał mi w oczy i zaczął się zbliżać ale ja złapałam za jakąś wajchę i uciekłam biegłam aż dobiegłam do jakiegoś momentu i położyłam się Ross podbiegła do mnie
- co się stało że uciekłaś ??
- są dwa powody jeden jest taki że chyba widziałam  Moosa i ekipę a drugi nie mogę powiedzieć
-a czemu nie powiesz
- bo nie mogę chodź do domu zimno się robi – poszliśmy wolnym tempem gdy doszliśmy usiedliśmy w kółku moja siostra kręciła jako pierwsza wypadła na Rydel
-wyzwanie
-wyjdź na dwór i krzyknij kocham każdego ale najbardziej mojego sąsiada z żółtego domu
- ale ja go nie cierpię a niech ci będzie – powiedziała to co miała i potem wypadło na Rockiego
-wyzwanie
- masz szlaban dwa miesiące na żelki
- co??!!!!! Nie a co ja ci zrobiłem
-nic ale wszędzie je znajdę gdzie tylko spojrzę – już nic się nie odezwał  zakręcił butelką wypadło na Van to ciekawe
- wyzwanie
-zrobisz mi trzy torty z żelek
- dobra jutro – potem wypadło na mnie
- wyzwanie
- pocałuj Rosa – cmoknęłam go w policzek – miało być w usta
- jedno i to samo teraz ja – zakręciłam wypadło na Ela
- wyzwanie
- masz skoczyć do basenu naszych sąsiadów w samych bokserkach
- okej ale jak mi się coś stanie to będzie twoja wina
- Oki – zrobił to potem graliśmy do 2 nad ranem poszliśmy do pokojów ale do mnie jeszcze na chwile przyszedł Ross a ja w samej bieliźnie bo chciałam iść się wykąpać szybko się zakryłam
- szczerze widzem cię już w stroju kąpielowym a ty jak jesteś w bieliźnie to się chowasz ??
- tak jakoś tak wyszło co tam chciałeś 
- chciałem tylko powiedzieć że wisisz mi prawdziwy pocałunek –przysunął się mnie bliżej
- może kiedy indziej ??
- okej tylko o tym pamiętaj
- na pewno będę dobranoc
- dobranoc daj mi buziaka – dałam mu buziaka w policzek i wyszedł a ja poszłam spać ale coś mnie obudziło w środku nocy ….




Siema następny rozdział 
pisałam go w nocy bo miałam wenę 
ten filmik trzeba zrobić kopiuj 
wklej . Jak przeczytacie 
to komentujcie 
Pozdrawiam :*

Rozdział 1

                      LAURA

     Wstałam rano zrobiłam szybkie porządki z ubraniami byłam ubrana tak :  
 
Następnie spakowałam się wyszłam jeszcze na chwile do podziemi tam się mieści siedziba mojego zespołu ale coś dziwnego wchodzie a tam nikogo nie ma wchodzie dalej i zapalam światło a tam
- NIESPODZIANKA !!!!!!!- wszyscy wyskoczyli za rogu z wielkim tortem i napisem „Będzie nam ciebie brakować ‘’
- niemu sieliście tego robić mi tez będzie was brakować kocham was jesteście dla mnie rodziną – przytuliłam wszystkich potem podszedł do mnie Moos
- a to dwa podarunki dla ciebie od nas wszystkich w twoich ulubionych kolorach – dali mi pudełka a tam : 
          
- Dziękuje wam i mam do was sprawę jak będziecie mieli czas to przyjedzcie do mnie mnie bo bez was będzie mi nudno a i Moos zajmujesz moje miejsce na jakiś czas Oki
- Oki ale żebyś wiedziała nas tak szybko się nie pozbędziesz zrozumiano ??
-Zrozumiano to tylko powiem wam do zobaczenia – wyszłam jak najszybciej jak bez nich ja sobie poradzie to nierealne ale dam rade bo jak ja nie dam rady to nierealne dobra koniec użalania się nad sobą jadę na lotnisko wsiadłam do samolotu i chciałam wypucować moje słuchawki od razu je rozpakowałam i zaczęłam słuchać i nie wiem kiedy zasnęłam
Narrator
Laura sobie śpi a jej siostra rozmawia ze swoja przyjaciółką Rydel
- Rydel co będzie jak ona nie będzie chciała z nami mieszkać przecież mama wyjechała bez słowa a o..
- nie bój się będzie dobrze a wogule jako ona jest ?
- jak ja ostatnio wdziałam to parę lat temu ale ona była osobą ubierająca się w sukienki i tak dalej
- czyli mamy się ubrać jak na pogrzeb
- coś w tym stylu
- ok. chodź po małpy
- ej jedna małpa to moja kochana małpka
- taaaaa wołamy MAŁPY LICZĘ DO TRZECH MACIE BYĆ RAS – nikogo niema tylko słychać trzaski drzwiami – DWA – wszyscy spadli ze chodów – trzy było tak odrazy a tak wogule macie się ubrać ładnie a nie jak wy – oni się spojrzeli jak na idiotki
- czyli co krawat – spytał Rocky
- nie bałwanie ładniej a nie jak wygłodzone orangutany
- aaaaaaa było tak odrazy – powiedział El wbiegli na górę i się przebrali i pojechali na lotnisko i czekali na Laurę która spała jak aniołek ale starsza pani potknęła się i torba walnęła ją w twarz nic się  nie stało
LAURA
Ta babcia mnie wkurzyła ale dobrze że mnie obudziła ale mogła w milszy sposób słuchawki zarzuciłam na szyje i wyszłam po bagaż a potem szukałam mojej siostry nie mogłam jej znaleźć więc wyjęłam telefon i zadzwoniłam
- siostra gdzie ty jesteś ??
- przy bufecie
- dobra idę tam – i się rozłączyłam poszłam nie mogłam uwierzyć moja siostra wyglądała jak pingwin czyli garniturek – taaaa a ja myślałam że to ja się zmieniłam ale jak widać to ty się zmieniłaś – moja siostra  się odwróciła i opadła jej szczęka
- bo ja myślała że ty się tak ubierasz
- ta jaaa nie ja wole os wyjazdu taty tak się ubieram ale Oki zmiana tematu co u ciebie ??
- a to moja rodzina z którą będziesz mieszkać mówiłam ci
- tak wszystko wiem idziemy do domu – jeszcze ze wszystkimi się przywitałam ale nie mogłam uwierzyć kogo moje oczy widza Ross Lynch mój przyjaciel który o mnie zapomniał i odszedł z grupy jeszcze usiadł koło mnie chciałam uciec ale nie mogę , gdy dojechaliśmy poszłam się rozpakować a potem ktoś zapukał
- proszę – a tam kto inny niż Ross
- hej możemy pogadać ??
- jasne siadaj – poklepałam miejsce koło mnie na łóżku usiadł i podpatrzył mi w oczy
- mam do siebie wyrzuty nie chciałem tego rzucać musiałem bo zaczęła się moja kariera muzyka o której wiesz że marzyłem od dawna
- wiem ale wiesz że ja wiem o co chodzi chcesz żeby się nie wydało że się znamy i że tańczyłeś
- tak i nie ale chce z tobą się znowu przyjaźnić jeśli to nie problem
- wiesz że jesteś dla mnie ważny oczywiście – przytuliłam się do niego i poszłam spać bo byłam zmęczona



Siema to ja mam nadzieje że się wam 
spodoba wiem że są błędy ale też zrozumcie
to mój pierwszy blog czekam na wasze komentarze 
pozdrawiam :*****
                                                 


sobota, 18 lipca 2015

Prolog

                           Nazywam się Laura Marano mam 18 lat mieszkam w Miami ale muszę się przeprowadzić do Los Angeles ponieważ mój tata jest po rozwodzie ja jestem u niego a moja siostra u mamy . Mam grupę taneczna która opuszczam przez to ze sprawiam podobno problemy wychowawcze ale to nie moje słowa . Moja grupa nazywa się The Mob mamy dużo filmików ale nie za dużo , kocham to co robię tak samo moja rodzinę która się pomniejsza . Mniejsza z tym to moja historia ..

Bohaterowie

 
Laura Marano – (18-….) lat ma wzrost 1.75 kocha muzykę i taniec 
  
Ross Lynch – (19-...) lat ma wzrost 1.89 kocha muzykę i taniec ma zespół R5 
 
 Moos (19-..) lat ma wzrost 1.80 kocha taniec jest w (The Mob ) zespół Laury 
  
The Mob – do którego należał Ross a SA w nim Laura i Moos  
 
R5 – od lewej ( Rydel Ellington Ross Rocky Riker ) 
 
Vanessa Marano – (20-..) ma wzrost 1.68

Meggan - (19-....) ma wzrost 1.72 kocha muzykę jest DJ i tez tancerką