czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 4

ROS
Zobaczyłem to :
- kto ci to zrobił – spytałem podchodząc do niej bliżej aż złapałem ja w pasie
- mój tata , to zrobił dwa dni po twoim wyjeździe i robienia kariery muzyka , ja wtedy położyłam się spać  potem się budzę i pełno koło mnie krwi wiesz jak się bałam poszłam na dół a on się przyznał co mi zrobił jeszcze się ze mnie śmiał rozumiesz ni chciałam żyć tak naprawdę ale powiedziałam sobie że będzie dobrze boje się wyjść z krótkimi spodniami bo to nie jest fajne
- nie bój się jestem przy tobie on ci nic nie zrobi obiecuje ci to tego nie zrobi – przytuliłem ją a ona mnie tak staliśmy koło łóżka
- przepraszam za wszystko – chciał odejść ale ją zatrzymałem i pociągnąłem do siebie i pocałowałem ona na mnie wleciał i wpadliśmy na łóżku ona leżała na mnie a co mnie zdziwiło odwzajemniła mój gest przewróciłem się tak że ona była na dole a ja na górze , zaczęło się robić gorąco a  przerwało nam pukanie do drzwi szybko oderwaliśmy się od siebie jak poparzeni i wyszliśmy okazało że jest próba
NARRATOR
W domu w LA Van dostała telefon od taty
- halo?
- Witaj Vanesso z tej strony twój tata mogę mieć prozie żebyś przyjechała do Maiami ?
- ta a coś się stało ?
- nie mogłabyś się zaprezentować żeby takie kontenery zniszczyli ponieważ chce tam wybudować hotel a mieszkańcy mówią że to zły pomysł pomożesz
- tak a Laura nie mogła ci pomóc??
- nie wolę żebyś ty mi pomogła
- a mogą przyjechać ze mną moja teraźniejsza rodzina ??
- tak tylko przyjedziecie nawet teraz
- dobrze – i się skończyła rozmowę powiedziała  wszystkim co jest grane i pojechali spakowani na lotnisko i do samolotu lecieli długo a w tym czasie Riker zastanawiał co ma zrobić na rocznice coś mu świtało ale nie powiem co . Naszej Raura miała próby po jakiś 3 godzinach skończyli wszyscy poszli do pokoi spać tylko Laura i Ross ni poszli leżeli blondyn wstał na chwile i wyją maść i podał ją Laurze
- co to jest ? – spytała
- przez tą maść zniknie ci to po jakiś paru dniach – dziewczyna nie wiedziała co ma powiedzieć
- mam pytanie czy odpowiesz mi na to pytanie czemu wyjechałeś ??
- mój pierwszy powód to R5 a drugi jest to ….to….- nie mógł się wysłowić
- to??
-ja nie wiem jak mam ci powiedzieć bo boje się o nasza przyjaźni
- powiec z mostu to ja też ci to powiem dobrze ?- popatrzyła się na niego prosto w jego oczy on przeniósł wzrok na swoje nogi a ona złapała jego podbródek , on spojrzał na nią i się przybliżył
- ja ci…. to znaczy …… Kocham ciebie jak wariat bałem się i boje że to się rozpadnie że ty mieczujesz togo co ja do ci…- nie dokończył bo go pocałowała zdziwił się ale odwzajemnił gest po jakiś minutach oderwali się i popatrzyli na siebie
- ja też cię Kocham Ross
- wiem że trochę mało romantycznie ale – popatrzył jej w oczy – uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną ??

- tak !!- ze szczęścia aż krzyknęła a potem pocałowali się namiętnie on położył się na niej  i zaczęli się głębiej całować ona na chwilę się oderwała – obiecał dotrzymałam słowa – on się uśmiechnął i pocałował ją na dobranoc i posmarował jej nogi ona syczała z bólu , na koniec wtuliła się w niego jak pluszowego misia i poszli spać . 



Siema jak wam się podoba rozdział , 
następny rozdział będzie w sobotę 
Pozdrawiam :* 

5 komentarzy:

  1. Ooooo jak słodko.
    Czekam na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    I juz jest Raura ;)
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział :)
    W życiu bym się nie spodziewała, że to coś takiego ma Lau...
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super i taki słodki rozdział :) szczerze zaskoczyłaś mnie :) Czekam na next !!
    Zapraszam do siebie http://raurainnahistoriaa.blogspot.com/2015/07/rozdzia-vii.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział:)
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń