środa, 30 grudnia 2015

Rozdział 23

Laura
Powiem tak miesiąc mija a ja ciągle ten stan poszłam do apteki i kupiłam testy ciążowy , ogólnie to z osiem . Przyszłam do domu pobiegłam do toalety najgorsze było to że na wszystkich było pozytywne wszystko schowałam do torby pobiegłam do pokoju Rydel która całowała się ze swoim chłopakiem
- Przepraszam że przeszkadzam ale muszę pożyczyć od ciebie moją przyjaciółkę mam bardzo ale bardzo ważną sprawę – spojrzałam się na nią a ona na mnie
- bardzo ? – spytała
- 14 – powiedziałam , kiedyś rozmawiałam z nią i ustaliłyśmy że jeżeli powiemy jakąś liczbę to znaczy że jest źle
- już ! do samochodu – pobiegłyśmy do samochodu – gdzie ??
- szpital – powiedziałam i ruszyłyśmy
- co się stało ??
- podobno jestem w ciąży błagam tylko nikomu nie mów
- nie ma sprawy – szybko mnie przyjęli
- mogę pani pogratulować jest pani w ciąży pierwszy miesiąc
- pan chyba ze mnie jaja robi – powiedziałam
- nie ale naprawdę proszę spojrzeć tu jest główka – pokazał mi a ja się popłakałam razem z Rydel
- jestem ciocią  
- może będziesz , dziękujemy – powiedziałam o pojechałyśmy do domu
- powiesz mu ??
- nie
- czemu ?
- bo on nie chce dzieci
- powiesz mi kto ci tych bzdur naopowiadał ?
-yy ja ?
- nie yyychaj mi tu bo cię ychne powiem ci że mój brat marzy by być ojcem sam mi to powiedział
- kiedy??
- jakiś trzy miesiące temu
- można wiedzieć co was sprowadziło do tego tematu
- nie wiem jakoś tak wyszło
- Delly nikomu ale nikomu nie mówisz
- dobrze ale wiesz o ty..
- wiem ale nie powiem ale ucieknę – wróciłyśmy do domu a tam Ross wściekły na cały dom krzyczy
- CO ZA SKURWIEL !!! – powiedział
- co się stało ??- spytałam a on mnie przytulił
- bo jakiś bachor zniszczył mi samochód jeszcze wyzywał , nie chce mieć już dzieci – ja tylko spojrzałam na Rydel ona na mnie było mi bardzo przykro
- nie martw się a co do dzieci że wszystkie takie są
-wiem ale trochę mnie to wkurzyło ale może zmienię zdanie kiedyś
- okej ja idę na górę – powiedziałam i poszłam na górę a z moich oczu poleciały łzy szybko je wytarłam ponieważ przyszedł Ross
- coś się stało ??- taa jestem z tobą w ciąż ale pyzatym to nic a i powiedziałeś że nie chcesz mieć dzieci pyzatym nic
- nic tylko jestem zmęczona Rydel ciągnęła mnie po sklepach i nic nie kupiła
- a ta moja siostra – powiedział i mnie obiło ja się w niego wtuliłam i poszłam spać

 

hej co u was koniec przerwy tak jakby 
dziękuje za pomoc a i polecam bloga Karoliny która mi pomaga pisać  
następnym razem podam linka 
KOCHAM WAS <333
Pozdrawiam !!<33333

sobota, 28 listopada 2015

Przerwa

Witam was kochani 
muszę wam powiedzieć że przyda mi się mała przerwa 
nie mam pomysłu pisać tego bloga jak na razie 
gdy tylko najdzie mnie wena napisze wam rozdział 
bardzo was przepraszam wiem że niektórzy już przestali 
czytać tego bloga a może i nie za bardzo się "wczułam" 
w mój drugi blog że jak to napisać nie wiem co dalej maja robić bohaterowie tego bloga .
Jeszcze bardzo was przepraszam i mam prośbę jeżeli ktoś chce może mi pomóc w pisaniu tego 
bloga bo za bardzo nie mam pomysłu . Jak by ktoś mógł napisać 
komentarz co na ten temat myśli .
Serdecznie z góry dziękuje KOCHAM WAS WSZYSTKICH<333!!!  

sobota, 31 października 2015

Rozdział 22

Laura
Obudził nas w nocy Rocky lejąc nas wodą
- co ty robisz ??- spytałam
- a nic idziemy w piżamach do wody miałem was obudzić
- dobra chodzi ale daj mi pistolet – powiedziałam do niego dał mi go a Ross spał postanowiłam go obudzić w dość brutalny sposób , polałam go wodom tylko że z wiaderka i lodowatą wstał bardzo 
- co się dzieje ?!!! – skakał jak poparzony 
-a nic chodź do reszty – tak jak mówiłam poszliśmy tam
- co tak długo – spytała Rydel – Czemy on jest mokry Az tak bardzo ??
- bo ja wzięłam wiaderko żeby wstał – powiedziałam
- co zrobiłaś mi ?!- spytał Ross – pożałujesz – podszedł do mnie i wziął mnie na ręce wskoczyliśmy do wody tak nam zleciały ranne godziny potem się spakowaliśmy i pojechaliśmy do domu tam poszliśmy się umyć , a ja wyskoczyłam z łazienki i poszłam na łóżko i leżałam
Miesiąc później Laura
No więc tak nic ciekawego się nie działo ja i Ross mamy się dobrze , układ mamy i dziś go zaprezentujemy , nic mi się nie chce nawet pójść na dół zjeść coś leże w łóżku i biegnę do toalety żeby zwymiotować cała rodzinka się o mnie troszczy ale chce być sama żeby nikt nie widział mnie w tym stanie ..
-Hej – powiedział Ross gdy wszedł do pokoju
- hej
- jak się czujesz ??
- kiepsko
-może chcesz coś do jedzenia lub picia ??
- nie chce
- a co ci potrzeba ??
- nic ja sobie polerze Idzi na dół lepiej
- czemu
- Idzi nie chce żebyś mnie widział w tym stanie
- a co to ma do rzeczy ??
- Ross ja po prostu jak jestem chora albo jak coś mi jest wole być sama ze sobą
-nie zostawię cię  - powiedział i się położył koło mnie i przyciągnął mnie do sobie a ja się w niego wtuliłam
- nie musisz tego robić
- ale ja tego bardzo chce
- no dobra
- śpij dobrze

- i tobie też – i co że była chyba trzynasta ale byłam wymęczona chodzeniem do łazienki co pięć sekund albo trochę dłużej nawet nie wiem kiedy odpłynęłam ……






Hej wam co u was ??
powiem tak nie mam pomysłu żeby pisać tego bloga więc chyba 
dam ostatni rozdział i koniec tego bloga chyba ale nie wiem 
jak się wam podobał rozdział ??
wiem że jest mega krótki a;e nie mam weny 
komentujcie 
KOCHAM WAS <333!!!!
Pozdrawiam <3333!!!!!!!!!!!!!

czwartek, 22 października 2015

Rozdział 21

Narrator
Powiem tam minęło dwa tygodnie Laurę wywieźli do jakiegoś lasu i ja zostawili ja sam palec a Ross myślał że tata jej ja zabrał i miał w połowie rajcie  , bo ją porwał ale potem wywiózł do lasu , on za to wszystko przygotował żeby oddał mu Laurę
Laura
Szłam i szłam nie wiedziałem gdzie jestem zimno mi i jestem głodna , po jakiś pięciu minutach wyszłam z lasu na drogę patrzyłam na znaki mam trzy godziny od domu szłam i tak cały czas zobaczyłam jakieś mateczko poszłam tam były tam jakieś telewizory a tam moja grupa tańczy  a na czele Ross jak ja bym chciałam być koło jego i koło całej rodziny ale co ja mam zrobić szłam dalej zobaczyłam te domki w któryś byliśmy poszłam do tam a tam wszyscy są przy ognisku
- hej wam – mówiłam tak nie wyrazicie że mnie nie usłyszeli poszłam do domu gdzie powinien być , zastanawiam się gdzie jest Ross i co oni tu jeszcze robią albo mam zwidy weszłam do domu
- Laura ?- spytał ktoś odwróciłam się do tej osoby okazał się to Ross szybko do mnie przybiegł i mnie przytuliła
 
Potem poszliśmy do domku położyłam się na kanapie
- gdzie byłaś ??
- w jakimś lesie nie wiem szłam i próbowałam się wydostać z lasu szłam i szłam a potem wyszłam i poszłam ulicą a potem przypomniałam sobie że niedaleko są te domki i przyszłam a co wy tu robicie jeszcze ??
- ja tu chciałem jeszcze zostać ale sam bo ciebie nie było
- dziękuje – pocałował mnie w czoło i dal mi coś do jedzenia a ja poszłam się umyć i całkowicie się wyczyści potem w mokrych włosach i poszłam do Rosa który leżał sobie na kanapie i parzył się w sufit
- hej – powiedział jak mnie zobaczył a ja podeszłam do niego i położyłam głowę na jego nogach
- hej – powiedziałam i dostałam całusa w usta
 
- brakowało mnie tego wiesz ??
- wiem bo mi też
- a startujemy w konkursie co ty na to
- ja się pisze na to
- a czemu mi nie powiedziałaś że moja siostra jest w naszej grupie
- a kiedy miałam ci to powiedzieć
- nie wiem
- dobra miała być to niespodzianka
- ok a teraz idziemy ładnie spać
- ale mi się nie chcę
- a co ci chce Lau
- pobyć koło ciebie
- a kto powiedział że będziesz szła ?- spytał i mnie podniósł i zaniósł do łóżka
 
- nie musiałeś
-wiem ale chciałem
- uparciuch
- też wiem a jutro mamy mieć próbę spać
- tak mamo
- haha bardzo śmieszne

- a żebyś wiedział – po jakiś kilku minutach opłynęłam całkowicie …….  ale w nocy ……. 




Siema co u was ??
nowy rozdział jak się wam podoba 
komentujcie 
powiem tak że już powoli koniec bloga 
ale nie wiem czy nie zrobię drugiego sezonu 
KOCHAM WAS <3333!
Pozdrawiam <3333!!!!!

sobota, 17 października 2015

Rozdział 20 !!

Laura
Patrzyłam mu w oczy a tu nagle Riker wpadł jak burza
- musimy jechać bo mamy koncert – no szybko mu się wzięło i przypomniało szybko wstąpiliśmy do sypialni i przebraliśmy się i pojechaliśmy na miejsce ale musieliśmy się jeszcze przejść a Delly zrobiła nam zdjęcie
       
I wstawiła na Instagrama szybko pobiegliśmy na miejsca koncertu a potem chłopaki i Delly poszli na scenę a ja stałam za kulisami patrzyłam się w Rossa jak w obrazem zrobił swoje ruchy jak co prawie zawsze
   

Koncert trwał a w połowie ktoś złapał mnie za szyję i dostałam coś do nosa i dalej nic nie pamiętam
Ross
Po skoczeniu koncertu szukałem Laury ale jej nigdzie nie było więc popytałem i nic poszedłem do ochrony pokazali mi nagrania a tam było że ktoś wywozi moja Laurę a ona stoi nic nie może zrobić
- braciszku co się dzieje ??- Rydel
- patrz na to – pokazałem jej zagranie
- myślisz że to może było ustalone przez jej tatę
- może ale nie wiem gdzie ona jest ale ja odnajdę
- zadzwoń do Moosa
-a ty skot o nim wiesz
- wiesz ciszej gadaj z Laurą jak jesteście w pokoju
- dobra – szybko wybrałem numer do niego a on szybko odebrał
- siema stary co tam ??- spytał smutny
- hej wiesz gdzie może być Lau
- wiesz nie wiem ale też się denerwuje
- ale ty wiesz że jej niema z nami
- tak bo ktoś do mnie zdzwonił myślałem że nie wiesz i nie chciałem cię martwić szukamy u jej taty w firmie
- dobra
- a chłopaki coś maja
- co ??
- podobno jest u niego w domu ale tego nie wiem
- to co robimy wojnę
- Ross myślisz o tym samym co ja
- a jak by inaczej
-Dobra biorę zespół i idziemy!!
- jestem u was za parę minut  
- dobra a tak ogólnie wiesz że twoja sis jest w zespole – spojrzałem na nią
- nie pochwaliła się tym – ciągle na nią patrzyłem
- dobra macie parę minut
- dobra Nara – powiedziałem i szybko pobiegliśmy do naszej kryjówki a reszcie powiedzieliśmy że idziemy razem pogadać na pewno łyknęli to (Moos, Ross , Rydel )
-siema ludzie to co zaczynamy
- dobra światła muszą być – powiedziałem
- albo zrobimy to na świetle dziennym  
- co masz na myśli      
- a to że zrobimy to w dzień             
- mam już wizje tylko na samochodach    
-ty tylko o jednym   ja
-ustawiamy grupę i zaczynamy
- dobra to do roboty ……








Siema jak się wam podoba ??
jak wam leci ??
mi koszmarnie za dużo nauki 
ALARM ZA DUŻO NAUKI ALARM !!!!
komentujcie plisss
każdy komentarz się liczy bo tym szybciej napisze rozdział 
bo są to jakieś słowa otuchy 
a jak nie podobał się wam rozdział pisz nie krępuj się 
KOCHAM WAS <33333!!!!!!
Pozdrawia <333333!!!!!!  

czwartek, 15 października 2015

Rozdział 19

Ross
Już myślałem że nie wytrzymam całkowicie więc popchnąłem ja do wody a potem ja wskoczyłem
- zadowolony – powiedziała , przybliżyłem się do niej że stykaliśmy się ciałami
- wież jeszcze chwila a bym całkowicie nie wytrzymał a ty powiedziałaś że dziś nie chcesz nic robić więc musiałem się potrzymać
- ale ja powiedziałam że chce to zrobić jak cos w domu a nie na pomoście
- ale możemy to zrobić w wodzie – powiedziałem to uwodzicielsko a ona się zaśmiała
- próbuj dalej a może ci się uda – powiedziała i popłynęła do domku a ja za nią poszedłem
Laura
Poszłam do domu i poszłam się umyć , napuściłam do wanny ciepłej wody i jeszcze poszłam po piżamę chciałam już iść ale Ross mnie zatrzymał
- gdzie idziesz ??- spytał uwodzicielsko
- idę się umyć a co chcesz coś – spytałam i cmoknęłam go w usta
- idę z tobą
-a czy ja ci pozwoliłam
- tak
- ach tak kiedy ??
- teraz – powiedział i mnie pocałował a potem przyciągnął mnie do siebie ponieważ odwzajemniłam gdy doszliśmy do toalety szybko się oderwałam i zamknęłam drzwi – to nie było fer – powiedział przez drzwi ale ja szybko wzięłam ręcznik wszystko zdjęłam i zawinęłam się ręcznikiem słyszałam jak pukał w drzwi – mam na ciebie focha – powiedział a ja wyszłam w samym  ręczniku do niego
- a jak powiem że możesz to będziesz na mnie zły ??- spytałam i wzięłam zawiesiłam ręce na jego szyi a mój ręcznik się coraz bardziej suwał
- może – powiedział i mnie pocałował , nie chciałam dziś nic robić ponieważ ciągle myślę o tym konkursie a wracając gdy wymienialiśmy się śliną poszliśmy do łazienki i weszliśmy do wanny ja leżałam na Rosie a może bardziej o niego oparta przytuliłam się do niego . Po umyciu się poszliśmy spać … Rano obudziła Rydel
- co tam ??- spytałam
-  możesz się ze mną przejść
- jasne a coś się stało ?
- tak jakby idziesz ?
- okej tylko założę szlafrok – powiedziałam i założyłam szlafrok i buty wyszłyśmy
-wiem o tym zespole
- jakim ?
- ja wiem że znacie się z Rosem bo tańczyliście w jednej grupie którą ty prowadzisz
- ale…
- dowiedziałam się bo słyszałam jak gadałaś z nim
- ale nadal nie wiem o co chodzi
- mogę z wami tańczyć ?
-tak oczywiście jeszcze się pytasz
- dzięki ale opowiesz mi o ludziach co u was są
- ogólnie to są osoby w moim wieku lub starsze do parę lat
- a okej
- ale wiesz że chcemy wystąpić w konkursie
- tym co ostatnio go reklamowali ??
- tak tym tylko Ross jeszcze tego nie wie
- coś wymyślimy
- a nikomu nie możesz powiedzieć
- dobra wiem o tym
- Rydel lepiej chodź bo będą się martwić – poszłyśmy do domków a jak tylko weszłam Ross przytulił mnie mocno
- gdzie byłaś martwiłem się

- byłam z Rydel na spacerze – powiedziałam patrząc w jego oczy a w tej chwili wparował do nas ……









Siema jak tam u was ??
widzę że prawie nikt tego bloga nie chce czytać 
ale dziękuje że ktoś ogólnie czyta więc powiem tak 
3 KOMENTARZE - NEXT 
żeby nie było postaram się szybciej go napisać 
komentujcie 
KOCHAM WAS <3333
Pozdrawiam <333!!!!!! 

niedziela, 11 października 2015

Rozdział 18

Laura
Obudziłam się rano i zobaczyłam że koło mnie nie ma Rosa ale nie chciało mi się wstawać więc postanowiłam że sobie poleżę i nie będę nigdzie wstawać , po jakimś czasie przeszedł Ross i położył się koło mnie myśląc chyba że nadal śpię a ja się odwróciłam do niego i spojrzałam na jego brązowookie oczy
- hej – powiedziałam
- hej jak się spało ??
- bardo dobrze a jak tobie ??
- wspaniale bo z tobą idziemy ??
- tak ale muszę się jeszcze spotkać z Megan
- dobra – wstałam i ubrałam się i wyszłam na spotkanie do kafejki gdy już tam byłam spotkałam się z moją najlepsza przyjaciółką
- mam do ciebie sprawę – powiedziała
- coś się stało ??
- wiesz o tym że krucho u nas z kasą więc chcemy wystartować w konkursie
- no dobra ale kiedy trzeba się przygotować
-  jest to za miesiąc
- dobra to my na tydzień jedziemy lub dwa tygodnie jedziemy do jakiegoś lasu
- dobra a ja coś w tym czasie spróbuje coś wymyśleć z muzyka jak cos to ci wyśle oki
- dobra to ja lecę
- miłej zabawy – już miałam wyjść ale zatrzymała mnie i powiedziała – ale ja chce zostać ciocią żebyś o tym wiedziała
- ha ha ha bardzo śmieszne
- no wiem leć – poszłam szybko do domu i akurat wszyscy na mnie czekali wsiadłam i pojechaliśmy w czasie jazdy śpiewaliśmy i się wygłupialiśmy po jakiś ośmiu godzinach dojechaliśmy 
- dobra każdy wie gdzie mieszka ??- spytała Rydel
- ja nie wiem – powiedziałam
- ty masz domek razem z Rosem więc on ci powie gdzie mieszkacie
- dobra ?- nie wiem ale nic mi się nie chciało tak nie wiem czemu poszłam odłożyłam rzeczy i wyszłam jak najszybciej z domu poszłam na mostek koło wody było dobrze po 21.30 więc było ciemno a księżyc odbijał się w wodzie moczyłam sobie trampki tak początki i patrzyłam jakie robią się kułaka i się powiększają poczułam jakieś dłonie na moim udzie wiem kogo byłe te ręce Rosa popatrzyłam się w jego stronę i patrzyłam w jego oczy które tak bardzo kocham
- czemu tu tak siedzisz ?? jeszcze sama ??
- Rossy czy muszę się tobie ze wszystkiego zwierzać ??
- chce żebyś mi się zwierzała ponieważ cię Kocham
- ja ciebie Kocham – nasze czoła się stykały 
- to znaczy że zostaniesz moja dziewczyną ??- na tą odpowiedzi pocałowałam go – to znaczy ta ??
- tak – tak i zaczął mnie całować aż potem po szyi – może jak będziemy na łóżku
- dobrze ale teraz chce protestować coś wiesz
- co chcesz testować ??- spytałam z uśmiechem taki sam jaki on miał
- twoje usta
- testuj ile chcesz – powiedziałam i znowu to zrobił czułam się jak w niebie ale chciałam trochę poigrać z ogniem więc usiadłam na jego kroczu i się na nim poruszałam a ten ciągle mruczał zaczęło mnie  bawić więc jeszcze żeby było dla mnie trochę bardziej śmieszniej wplątałam w jego włosy ręce zaczęłam za nie ciągnąć nie zaprzestając czynności wykonywanych na jego kroczu
- igr….ach…asz  z ACH LAURA – teraz to miałam ubaw po pachy ja zła haha

- igram ale to lubię wiesz o tym – powiedziałam a on zrobił co było do przewidzenia ….. 






Siema jak się wam podobał rozdział ?
co u was ??
komentujcie plisss:)
tak jak obiecałam jest rozdział i będę bardziej się skupiała na tym 
blogu ale to nie znaczy że na tamtym nie mam przerwę od mojego 
drugiego bloga i bardzo się z tego ciesze bo mam czas
na tego bloga a jeszcze jedna ważna rzecz !!!!!!
5 komentarzy = nowy rozdział w sobotę 
lub niedziele 
PS. mam do was pytanie ponieważ chce założyć 
nowego bloga o Laurze i Rosie tylko 
o wilkołakach i wampirach ponieważ kocham te filmy 
i chce coś na podstawie tego zrobić proszę doradzicie mi  
KOCHAM WAS <333333!!!!
Pozdrawiam z całego serca <33333!!!!!!!!! 

środa, 23 września 2015

Rozdział 17

Narrator
- o czym
- że będziemy przyjaciółmi ale z no wiesz , że będziemy przebijać tą barierę
- a może będziemy jeszcze przyjaciółmi nie chce tego zniszczyć
- ja też nie chce tego zniszczyć – przytuliła go
- chodzi bo idziemy do Mussa – powiedziała przez całą drogę oboje myśleli o tym co się stało i co będzie dalej gdy doszli ubrali się w stroje a potem poszli do biura i zaczęli tańczyć , trwało to trochę potem poszli to uczcić a tata Laury był wściekły na to co się stało ale nic z tego sobie nie zrobił tylko żył dalej tak myślał ale zrobił coś co zniszczy życie Laurze , wracając do naszej pary przyjaciół wszyscy rozmawiali co dalej
- to co robimy ??- Meg
- poczekamy co zrobi – Lau
- ale wiesz że to na tym się nie skończy –Muss
- wiem ale trzeba coś zrobić ale jak mówiłam małymi krokami –Lau
- ona ma racje – Ross
- dobra idę się przejść – Lau
- iść z tobą czy chcesz iść sama ??- Ross
- jak chcesz – Lau wstała i poszła a on razem z nią poszli do parku i usiedli na ławce Ross chciał żeby była jego dziewczyna ale bał się jej to powiedzieć i boi
- Lau o czym myślisz ??
- o wszystkim i o niczym tak naprawdę boje się każdego dnia
- ale czego ??- nie rozumiał o co jej chodziło
- o to że jestem głupia , próbuje się jakoś przebić być idealna żeby wszystko było dobrze ja jestem naprawdę ofiarą losu
- kto ci to powiedział
-tata
- nie słuchaj się go jesteś najlepszą , najpiękniejszą , utalentowana i modrą dziewczyną jaką znam
- dziękuje jesteś słodki
- wiem
- i super skromny
- ej
- co ja nic nie mówię
- tak a krowy latają
- tak
- niby gdzie
- w filmach
- Brawo Lau odkryłaś Amerykę
- wiem , dobra chodzi do domu – wstali i poszli , Laura od razy poszła się przebrać założyła na siebie tylko majtki , stanik i podkoszulkę która odkrywała trochę jej brzuch jak przyszła Ross był w pokoju tylko w długich stopniach
-Laura możesz podjeść do mnie
- jasne – podeszła do niego – coś się stało ??
- nie wytrzymam
- ale z czym
- z tym – pocałował ja tak jak w tedy przy butelce ona odwzajemniła jest a on się ucieszył pogłębił i przybliżył ją do siebie a jego ręce poszły do góry
 
Ale ktoś zaczął pukać więc szybko ale nie chętnie się oderwali i
- proszę – do pokoju przyszła Rydel
-hej mogę na chwilę
- jasne – Lau
-bo jest sprawa – Rydel
- jaka ??-Ross
- jutro jedziemy na biwak jedziecie czy zostajecie – Rydel
- tak gdzie każdy miał własny domek ??- Ross
- Tak – Rydel
- ja tam nie mam nic przeciwko – Lau
- ok. czyli jedziecie spakujcie się a i jesteście razem w pokoju
- okej dobranoc – Laura odezwała się ostatnia i szybko się spakowała i się położyła koło Rossa który stwierdził że rano się spakuje Laura odwróciła się do Rosa który też nie spał

- chodź – powiedział i ja przyciągnął do siebie i poszli spać…. 






Siema jak tam u was ??
jak w szkole ??
jak się podobał rozdział ??
komentujcie
powiem tak mam od zawalenia lekcji 
wiec tak jak mówiłam na jednym i drugim blogu 
rozdziały będę nie tak często ale chce założyć jeszcze jednego bloga ale 
nie wiem czy się do tego nadaje 
KOCHAM WAS !!!!!!
Pozdrawiam <33333333 

środa, 2 września 2015

Rozdział 16

Laura
Usłyszałam z jego ust
- kocham cię szkoda że o ty nie wiesz chciałbym żebyś się dowiedziała – powiedział i pocałował mnie w czoło
- a co jak bym tez ciebie kochała ??- spytałam
- to ty nie spisz ??
- od jakiś 20 minut nie a co ??
- a niccccc
- to dobrze bo ja ciebie też kocham – powiedziałam patrząc mu w oczy a on mi wbił się w moje usta a ja to odwzajemniłam
- wstajemy ??
- no czas – on wstał i zaczął chodzić po pokoju chyba zapomniał że niema niczego na sobie
- eeee Rossy zapomniałeś o czymś – pokazałam mu palcem na jego przyjaciela a ten do mnie podszedł i stykaliśmy się czołami
- a wiesz ja się jakoś nie mam czym wstydzić tak samo jak ty – kołdra którą miałam do  szyi suwała się coraz niżej aż do pasa i do stup
- co ty kombinujesz ??- spytałam a on nic nie powiedział tylko zaczął pieścić moje piersi a potem je ssać
- nie wiem czemu się wstydzisz swojego ciała
- bo jakoś tak wyszło piękna nie jestem – chciałam się przykryć ale on zabrał mi materiał i zrzucił z łóżka
- jak byś nie była piękna to i tak byś nią dla mnie była
- słodki jesteś ale daj mi jakieś nakrycie
- czemu
- bo nie ma dżemy a marmolada się nie nada
- a ja myślę że się nada – powiedział i zaczął robić mi minetke
- jeste…och…śś nie…no…och…rmalny - zaczął wkładać tam język myślałam że się spalę – za ch..ile two…je rodzeństwo pr…zyjdzie – o on jeszcze bardziej wkładał jęzor – Rossy – potargałam go za włosy a on zamiauczał po jakiś minutach  ja byłam mokra a tan się uśmiechał – idę się umyć – poszłam szybko nie wiem co ja mam mu powiedzieć jeszcze brakowało że przyszedł i mył się razem ze mną
- myślisz że mi uciekniesz ??
- nie , nawet o tym nie pomyślałam
- to dobrze bo teraz cię nigdy nie oddam – umyłam razem z nim potem poszłam na śniadanie i wyszłam na próbę , wykonywaliśmy układ i wiemy jak i gdzie się spotykamy Ross tez w tym uczestniczy ogólnie mam problem bo nie wiem co mam z nim zrobić bo o chodzenie mnie nie zapytał a z innej beczki to się zabezpieczyliśmy bo ja nie chce mieć dzieci , tyle pytań tak mało odpowiedzi co ja mam zrobić lepiej być wampirem lub wilkołakiem  za dużo się naoglądałam bo tego nigdy bym nie powiedziałam a i mam jutro fajny struj czyli marynarka będzie się działo a wujek Mossa dzwonił do niego i powiedział że mamy mało ale to bardzo mało czasu i musimy się pospieszyć bo oni stamtąd się już zbierają , ale co ja nic nie zrobię i tak szybko wymyśliliśmy wszystko a może potem coś wykorzystam z mojego snu to będzie dobry pomył
- LAURA !!!
- tak Ross?
- mówię do ciebie od godziny a ty nic nad czym tak myślisz
- nad jutrem , a mam pytanie co robimy z tym wczorajszym
- znaczy  o co ci chodzi
- czy my jesteśmy razem czy to było jedno razowe
- znaczy ja myślałem że ……




Siema jak tam u was ?? jak się wam podoba rozdział ??
komentujcie 
tak jak mówiłam rozdziały będą może raz w miesiącu 
KOCHAM WAS <33333333
Pozdrawiam <33333

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 15

Laura
Weszliśmy do pokoju w progu
- nie wytrzymam – powiedział Ross i mnie pocałował i zamkną drzwi odwzajemniłam ten gest robiło mi się coraz bardziej gorąco o niczym nie myślałam tylko o jego ustach wplątałam w jego włosy ręce i je przeczesałam na co mi zamruczał uśmiechnęłam się z tego z tego powodu
Ross
Przez ten pocałunek nie wytrzymałem poczułem czegoś czego przy nikim nie czułem tylko gdy ją całuje czuje namiętność której nigdy nie czułem naprawdę jak poszliśmy do mojego pokoju nie wytrzymałem zaczem ją całować wszystko stanęło w jednym momencie ona odwzajemniła mój gest i wplątała ręce w moje włosy , moje ręce poszły na jej talię przyciągnąłem ją do siebie moje ręce powędrowały pod jej bluzkę nawet nie wiem kiedy a jej i mojej bluzki nie było przyciągnąłem ją bliżej a ona położyła ręce na mojej szyi
 
Laura
Nie wiem co we mnie wstąpiło ale zapragnęłam Rossa bliżej siebie niż dotąd , kierowaliśmy się do naszego łóżka położyłam się na nim zdjęłam jego spodnie on powoli się przekręcał na mnie
 
Kiedy był nade mną on dobrał się do moich spodenek i po tym ich nie było położyłam rękę na jego przyjacielu i go zacisnęłam on jęknął mi do mich ust coraz bardziej był napalony czułam to jak to bo nawet nie zauważyłam że nie miałam bielizny on tak samo zaczął pieścić moje piersi ściskał je potem ssał a ja tylko miałam większe jęki , gdy moje piersi napęczniały przestał i popatrzył się w moje oczy
- na pewno chcesz tego ??- spytał
- tak nie byłam taka pewna aż do teraz – powiedzą łam a on delikatnie wszedł we mnie co skomentował mój jęk moje nogi oplątałam na jego tli , poruszał się we mnie delikatnie ale i stanowczo , w pewnym momencie znudziło mi się
- szybciej – powiedziałam a on to zrobił coraz bardziej przyspieszał tak że czułam jak jego krople potu łączą się z moimi wyszedł ze mnie i gwałtownie we mnie wbił tak że krzyknęłam a po moim ciele przeszły falę gorąca ale chciałam więcej – dalej – powiedziałam jak czułam że chce ze mnie wyjść zaczął przyspieszać jak by chciał przebiec maraton tylko nie nogami , czułam się jak księżniczka ale na razie nie chce mieć małych dzieci tylko żyć chwilą , Ross z wyczerpaniem położył się na łóżku i normowaliśmy oddechy , gdy już było okej z nimi przyciągnął mnie do siebie a ja położyłam głowę na jego klacie piersiowej była cała mokra od potu
- jesteś wygodniejszy od poduszki

- mi też jest wygonie – powiedział czułam że się uśmiechnął i poszliśmy spać , rano gdy się obudziłam się wtulona w Rosa a on we mnie rozejrzałam się i przypomniałam sobie wczorajszą noc spojrzał się na niego jeszcze spał był taki bezbronny jego grzywka spadała na jego czoło , poczułam że w moim brzuchy wirują motylki gdy na niego patrzę czuje się jak w niebie ja się w nim zakochałam się w nim tak w moim przyjacielu , pomyślałam że sobie jeszcze polerze udawałam że śpię gdy on się obudził w Tegu z jego ust popłynęły słowa których się nie spodziewałam ….




Siema jak się wam podobał rozdział ?? 
komentujcie 
powiem tak strasznie jestem zła na to że jutro szkoło 
kto ze mną niech napisze ( za) chyba wszyscy tak napiszą
KOCHAM WAS <3333
Pozdrawiam <3333

sobota, 29 sierpnia 2015

Rozdział 14

Ross
Szybko wstałem i wybiegłem z pokoju i pobiegłem do mojego brata blondyna i szybko tam wbiegłem i zamknąłem drzwi
- ratunku on chcą mnie zabić – powiedziałem on Riker się na mnie spojrzał jak na idiotę
- co  żeś zrobił ??
-wrzuciłem je do basenu
- ale nie Van
- nie pomórz pilss
- dobra chowaj się na dach ale masz ubrania – ubrałem się i wbiegłem jak tak można ująć na dach
Nartor
W tym czasie Laura i Rydel wtargnęły do pokoju
- GDZE ON JEST !!!???- powiedziły razem
- bo ja wiem wyskoczył za okno więc nie wiem a co on wam zrobił
- a nie widzisz że mamy mokre włosy i całe mokre jesteśmy idioto – Rydel
- ale to nie moja wina pa – powiedział a one wyszły a Ross siedział na dachu Riker do niego tam poszedł i tam siedzieli i gadali
- no powiedzenia ci że masz przerąbane ale po co ci to było ??
- ty ja nie wiem ale powiem ci że za jakieś parę minut im przejdzie – po jakiś piętnastu minutach chłopaki usłyszeli jak Laura i Vanessa się kłócą podeszli bliżej i wszystko widzieli i słyszeli
- Laura czemu dolałaś mi soli so herbaty
- serio chcesz o takie rzeczy się kłócić ??
- nie ale nie odpuszczę – powiedziała i poszły do domu ale przed tym Laura stanęła i powiedział
- złaźcie mi z tego dachu gramy w butelkę gracie z nami jeżeli tak to na dół – powiedział i poszła wszyscy usiedli w kółku pierwsza była Rydel
- gramy tylko na wyzwania
- ok. – wszyscy jej to powiedzieli a ona zakręciła i wypadło na Van
- masz pójść się pozbyć połowy ubrań bo zapychasz szafę
- czemu ja ty masz więcej
- nie
- dobra jutro – wypadło  teraz na Laurę
- no to za tą herbatę masz hmmmmmm masz całować się z hmmmm już wiem z Rossem 15 minut moja zemsta a i jeszcze po francusku hyhy
- ale czemu  boże o herbatę robisz takie halo
- tak bo to moja ostatnią i już takiej nie kupie a i jest to moja ulubiona
- to co powiedziałaś nie miało sensu
- całuj – powiedziała a on się przybliżyła do Rosa jeszcze nigdy tego nie robiła a on tak i wiele razy  , jeszcze spojrzała się w jego oczy a on w jej zaczęli się zbliżać w pewnym momencie poczuli motylki w brzuchu tego jeszcze nie czuli stykneli  się nosami i złożyli lepi pocałunek
 
Potem ona rozchyliła trochę usta a on wtargnął tam językiem całowali się z pasja , namiętnością aż rodzeństwu zabrakło słów a oni dalej nie przestawali po jakiś minutach zabrakło im oddechu więc się oderwali patrzyli się sobie prosto w oczy
- yyy mam pomysł idziemy do klubu ??- spytała Van
- ja nie idę – powiedziała Lau
- ja też – powiedział Ross nie odrywając od niej wzroku
- to my idziemy pa
- pa – oni wyszli a ci ciągle patrzyli w sobie w oczy nie mogli się oderwać ani na chwilę byli jak by ktoś ich zaczarował i tylko oni mogli to zaklęcie złamać a czy chcieli to pytanie jest oczywiste że nie mogli coś ich do siebie ciągnęło 
- może pójdziemy spać ??- spytał Ross

- to chyba będzie dobry pomysł – ale jak weszli tego się nie spodziewała że …… 



Siema jak się wam podoba rozdział ??
komentujcie
ogólnie powiem wam tak że będę wstawiać może raz w miesiącu ale będą dłuższe
KOCHAM WAS !!!!!<3333
Pozdrawiam i czekam na naj <33333333333





środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział 13

Laura
Weszłam z Rosem do domu a tam graja w butelkę i nie wiem co oni robią bo to wygląda komicznie Rydel biegała z patelnią i ganiała Rockego potem Ell razem z Van uciekali bo Riker rzucał w nich , ja spojrzałam na Rossa a on na mnie poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy rosół z kluskami i zjedliśmy poszłam do pokoju i zaczęłam patrzeć co tam w internecie aż zasnęłam :
Idę ciemną ulicą nagle widzie że coś mnie łapie za nogę , kopie to coś biegnę aż widzie moja grupę taneczną i Rossa podchodzą do mnie 
- co się stało - spytał Ross - co się stało naszemu dziecku nic nie jest ?
- ale o co chodzi ja nic nie pamiętam - powiedziałam 
- co ci się stało w nogę - spytał i nagle nikogo nie było na rękach miałam krew poszłam dalej idę a nagle potykam się o coś widzie ciało to jest Ross o mój Boże co się dzieje czuje nagle ból w okolicy klatki 
budzie się cała mokra a do pokoju wpada Ross
- Co się stało słyszałem krzyki
- miałam dziwny sen – rozpłakałam się a on mnie przytulił mnie
-już dobrze opowiedz mi co się działo – opowiadałam mu całą historie ze szczegółami a on mnie pocieszał – to tylko sen jestem tu przy tobie nic ci się nie stanie może zmienimy temat ??
- dobrze
- a tak ogólnie mówiąc co twój tata kombinuje w LA jak wszystko będzie się odbywało w Maiami tego nie rozumiem
- wiesz on chce chyba zrobić tak żebym myślała ze nie będzie nic robił tam a tak naprawdę będzie tylko jak by ci to wytłumaczyć może tak , on myśli że jestem na tyle głupia że nie wiem co on knuje ale wiem ze on chce cos zrobić i wywalić mieszkańców z domów i nasze kontenery a my mamy za zadanie do tego nie dopuścić , nie mogę ci tłumaczyć bo nie umiem
- zawsze jak mówisz to cię zrozumiem dobra chodźmy spać bo jest …północ – powiedział i poszliśmy spać
Rydel
Ale mi się nudzi ile można czkać na to żeby pójść spać przekręcam się na jeden i na drugi bok i nic , poszłam na dół a tam Laura siedzi i ogląda telewizje
- co ty tu robisz ??- spytałam
- wiesz dziś pełnia nie zasnę więc oglądam jakieś filmy chcesz się przyłączyć
- jasne a co leci ?
- akademia wampirów
- a co dalej
- pamiętniki wampirów
- dalej
- szybcy i wściekli 7
- zostaw
- nie ma sprawy tez to lubię
- Lau a czy ty wiesz coś po między tobą a Rosem  jest jakaś chemia czy nie
- wiesz powiem ci tylko tyle jeżeli będzie to się dowiesz ok.
- ok oglądamy – powiedziała i oglądałyśmy
Ross
Rano budzie się nie ma koło mnie Laury może gdzieś poszła poszedłem zrobić śniadanie musze przejść przez salon a tam jest moja zguba może ja obudzę a może tak wezmę wodę albo wiem wziąłem  najpierw Lau i położyłem ja na brzegu basenu a potem po moją siostrę szybko ją wrzuciłem a potem Laurę i uciekłem dobrze że mnie nie zauważyły szybkim krokiem a nawet biegiem rzuciłem się na łóżko i udawałem że śpię ona wchodzi i trzaska a ja jak bym spał
- hej Laura co ci się stało ??

- a nie wiem wrzuciłeś mnie do basenu i swoja siostrę – w tej chwili przyszłą Rydel mam przechlapane….. 



Siema jak tam u was ?? jak tam wakacje ?
komentujcie chociaż napiszcie mi " :) " żebym chociaż wiedziała kto czyta 
a nawet lepiej mi się robi na sercu i chce mi się pisać 
 Pozdrawiam <33333333

środa, 12 sierpnia 2015

Rozdział 12

Laura
Nie wiem co mi chodzi po głowie naprawdę najpierw myślę jedno a potem drugie poszłam do łazienki się umyć nalałam wody i weszłam, woda opatuliła moje ciało a mnie zastanawiało że straciłam dziewictwo w śnie z Rosem to powalone co nie ? fajnie sama siebie się pytam a tam czasem nie wiem co robie ze sobą co to mogło znaczyć ciekawe się tego ale co ciekawość moja jest wielka przez nie powiem jemu snu ale powiem al…. i o tym myślę jedno a potem drugie a tam dobra idę do pokoju ubrałam się w piżamę i poszłam weszłam i na powitanie
- Hej – powiedział Ross
- hej gdzie będę spać ??
-na moim łóżku razem ze mną ok bo na podłodze będzie mi nie wygodnie ??
- dobra to twój pokój ja tu tylko tak jakby mieszkam – powiedziałam i usiadłam na wielkim łóżku tu się spokojnie trzy osoby zmieszczą położyłam się i chciałam iść spać
- Laura czy możemy się zachowywać jak przyjaciele czy nie chcesz ??- podniosłam się do pozycji siedzącej
- nie chodzi o to tylko o to że boje się że znowu gdzieś odejdziesz i nie będę miała z tobą kontaktu
- nigdzie się ni wybieram chyba że w trasę na którą mogę cię wziąć
- dziękuje ale nie skorzystam ale może zobaczy to co przyjaciele
- na zawsze – przytuliłam go – wiesz mogę ci coś powiedzieć – przytaknęłam twierdząco – bo ja miałam taki sen w który byliśmy razem i jak by to ładnie powiedzieć
- wiem o co ci chodzi bo ja tez miałam taki sen więc oszczędzi mi to chciałeś powiedzieć
- wiem ale co nie lubisz tych tematów ?
- nie mogę spać
- tak ja tez idę –powiedział i poszliśmy spać
Narrator
Laura wstała ubrała się zrobiła sobie luźnego koka i ubrała się w to
 
Poszła na dół już wszyscy siedzieli z naleśnikami Vanessa poszła na plan filmowy a Laura chciała się przejść ale w ostatniej chwili Ross ją złapał i poszli we dwoje śmieli się i wygłupiali nagle podeszli do budki z lodami a tam leciała muzyka
- mogę prosić ta piosenka jest z przedszkola pamiętasz
- tak
- może pan głośniej zrobić ??
- oczywiście – zaczęli tańczyć tak jak kiedyś czyli się bardzo dobra po skończeniu Ross wziął ją w objęcia i złapał za jakiś krzak z którego poleciały liście
- widzie że nadal pamiętasz
- jak bym mogła pamiętać przecież ten układ mi przypomina to jak byliśmy mali
- dobra chodź do domu bo jestem głodny
- jasne niech ci będzie ale potem nie wiem co macie potem
- próbę do piosenki chcesz to możesz posłuchać
- chyba nie będę miała wybory bo i tak nie mam co robić
- no w sumie racja a tak ogólnie to co u ekipy
- dobrze chcemy pokazać coś ludziom w Maiami żeby ni niszczyli naszej dzielnicy akurat mają tu konferencje więc będziemy blisko żeby coś wykonać potem pojada gdzieś ale to wszytko moja wina
- czemu tak uważasz ??
- nie wiem może ze to mój ojciec chce to zrobić

- ale nie ty pamiętaj o tym dobra chodź bo zaraz ciebie zjem – poszli do domu a tam …… 




Siema co tam u was jak się wam podoba 
komentujcie
Pozdrawiam <333333333 

piątek, 7 sierpnia 2015

Rozdział 11

Ross
Obudziłem się w moim pokoju starym ja to możliwe co się stało z Laura to był sen czy nie wiem sam tego nie pojmuje
- brat chodzi na dół śniadanie – powiedziało Rydel wchodząc do mojego pokoju ale może inaczej to sprawdzić
- wiesz gdzie Riker ??
- tak pojechał po Laurę i Vanessę bo będą tu mieszkać z nami , a tak zmieniając temat widziałeś tą grupę The Mob ??- powiedziała jeszcze ją popytam
- a tak wogule to my się z tam tond przeprowadziliśmy a i pokarz mi te filmy
- no tak co ty dziś lewą noga wstałeś że się o wszystko pytasz – pokazała mi filmy na którym byłem tak ale nie było dwóch co były naulicy i w restauracji ale ogólnie ja byłem na filmach czyli nie przywidziało mi się – a i Laura śpi twoim pokoju
- ok.- powiedział i wyszła a ja myślałem co się dzieje czy ja się dobrze czuję ,czemu tego nie było ja nie wiem co to było ale naprawdę coraz bardziej mnie to przeraża ale tak to ja nie mam dziewczyny i nie mam przyjaciółki , mszę to wszystko odnowić nie wiem jak ani co się dziej właśnie co?!! Krzyczę w myślach jesteś głupi Ros serio teraz sam do siebie
Laura
To było dziwne miałam taki dziwny sen że wiedział Rosa był moim chłopakiem spałam z nim co tu się dzieje szkoda że muszę zostawić moją rodzinę ubrałam się tak
 
Wyszłam żegnając się z moim rodziną podeszli do mnie Moos i Meg
- mącie do mnie przyjechać – i ich przytuliłam
-wiemy zrobimy do ciebie wypadzie i jakiś film się skręci – pożegnałam się z nimi i leciałam myślałam o tym śnie to było chore jak to możliwe może mi ktoś to powiedzieć a tak gdzie będziemy mieszkać  spytam mojej sis
- ty gdzie będziemy mieszkać ??
- pamiętasz Lynchów ja będę miała pokój z Rydel jak zawsze bo nie wiem gdzie jest mama i musiałam z nimi mieszkać
- a ja z kim – błagam nie Ross błagam
- a z Rosem – jest!! Zaraz co!!!????
- czemu ??
- bo nie było miejsc gdzie cię wpakować to do niego , a tak wogule to wiesz że nie mam żadnych kontaktów z mama może ty miłas jakieś bo ja nie miałam ??
- Van ja żadnych nie miałam było by fajnie jak by wróciła
- dobra Lau wysiadamy
- już ale przed chwilą wsiadałyśmy
- no tak ale ty pół lotu przespałaś a potem ze mną gadałaś a tak z innej beczki to czemu musiałam po ciebie lecieć ni mogłaś sama ??
- nie bo się boję
- dobra wio – wyszłyśmy tam był Riker weszliśmy do auta
- ja tam następną piosenka ??- spytała Van
- dobrze nawet idze  , a ja z tobą Lau podobno interesujesz się muzyką ??
- tak tańczę i gram na gitarze a co??

- tak się pytam dobra jeszcze chwila no i jesteśmy – wyszliśmy a tam willa wielka jak cholera poszliśmy do środka poszliśmy od razu cos zjeść potem poszłam do pokoju Rosa się rozpakować tak jak by i musieliśmy pogadać ale mam nadzieje że nie będzie tak jak w moim śnie ale ……. 





Siema jesteście zaskoczeni bo ja tak 
komentujcie 
Pozdrawiam :****



czwartek, 6 sierpnia 2015

Rozdział 10

Narrator
Wszyscy ( minoł ciężki tydzień ) wzieli się do roboty ale nikt się nie spodziewał tego ze Laura tak szybko dojdzie do zdrowia w tym wszystkim nasza Raura pokłóciła się o bule co no ale potem się godzili brakuje mim tego dnia jak po tym im wypadzie , dobra powiem wam tak że zbliżają się 20 urodziny Rosa jego ukochana kupiła mu prezent , wszystko przygotowywała jakiś tydzień bolało ja to że jej Ross krzyczał na nią bo ona wychodzi al żeby wszystko zorganizować no ale co poradzić Laura szła sobie do tej restauracji wujka Moosa bo tam wszystko będzie organizowane
- dobry Wujku Moosa – przywitała się z nim
- siema Laura no to mam wszystko a jeszcze karaoke jak by ktoś chciał śpiewać , jutro urodziny a jeszcze na górze masz balony jedzenie Moos przyszedł i pomógł mi poprzestawiać wszystko
- dziękuje jesteście kochani dobra to ja spadam musze iść do chłopaków jak mają przynieść tu Rosa – i wyszła poszła na spotkanie z Moosem ,Sean i Eddy .
Laura
Poszłam po tort i zakupy szłam w kierunku domu ale zostawiła rzeczy w jednym kontenerze poszła na samą górę kontenerów i oglądałam zachód słońca
Znalezione obrazy dla zapytania zachód słońca
Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu przestraszyłam się ale zobaczyłam mamę że co !
- co ty tu robisz mamo ??- spytałam
- jesteś przemiła z powitaniem jestem po to żeby cię chronić przed twoim ojcem on jest naprawdę groźny
- to wiem jak mnie bił i cioł obiło mi się o uszy
- wiem co ci robił już tego nie zrobi dopilnuje tego chodź – przytuliłam ja
- a tak wogule to jak się tu znalazłaś ??
- Ros do mnie zdzwonił – wiem że muszę z nim porozwawic poszłam do pokoju w którym był Ross leżał ale jak mnie zobaczył to mnie przytulił
- przepraszam cie za wszystko jestem dla ciebie ciężarem wiem o tym ale nie zostawiaj mnie proszę za bardzo cie Kocham rozumiesz – jeszcze bardziej się w niego wtuliłam i łzy mi poleciały
- wiesz że nigdy cię nie zostawię ja tez za bardzo cię kocham – położyliśmy się na łóżku podziękowałam mu za to że sprowadził moja mamę tutaj on nic nie powiedział tylko zrobił coś co chciałam zrobić już dawno pocałował mnie co ja odwzajemniłam bo za bardzo mi na nim zależy
Rano
Poszłam szybko zrobić śniadanie i poszłam na próbę była do godziny 15 umyłam się założyłam sukienkę

Wyszłam tak żeby mnie nikt nie zauważył
Ross
Chłopaki chcieli żebym się ładnie ubrał wszyscy byli w garniakach więc ja tez założyłem garnitur
 
Potem szliśmy zasłonili mi oczy i wzięli mnie na barana zaczęli biec a ja nie wiedziałem co się dzieje naprawdę mogli by się obarczać jak małe dzieci postawili mnie poszliśmy do jakiegoś pomieszczenia
- możesz zdjąć – zdjąłem opaskę
- NIESPODZIANKA !!!- a no tak mam dziś urodziny
- dziękuje wam – przytuliłem wszystkich
- to był pomysł Laury – powiedzieli a ja poszedłem do niej i pocałowałem ją namiętnie co odwzajemniła usłyszeliśmy
-FUUUUUUJJJJJJJJ!!- chłopaki
-AAWWWWWWW- dziewczyny a my się oderwaliśmy i się uśmiechaliśmy się do siebie
- czyli już wiesz czemu mnie nie było ?? –spytała jaki ja głupi jestem
- wiem że jestem głupim idiota ale boje się o ciebie wiesz o tym przepraszam za moje zachowanie

- wybaczam ci – zaczęliśmy się bawić ale co potem było ta ja nie pamiętam ale pamiętam że tańczyłem z Laurą i urwał mi się film potem obudziłem się ……… 

          







Siema jak się wam podobał rozdział bo pisałam go i już wiem co będzie potem
coś złego dla naszej Raury ale tylko tyle powiem 
komentujcie bo nie wiem czy mam pisać tego bloga bo nie mam dużo osób które mógłby komentować 
i mnie wspierać w tym blogu Kocham was wszystkich i dziękuję tym co mnie 
wspierają w tym wszystkim 
Pozdrawiam :*******

środa, 5 sierpnia 2015

Rozdział 9

ROS
- zadzwonimy do dwóch osób po ekipę z LA i po mamę Laury ona im pomoże
- bierzemy się – wszyscy poszliśmy i zabraliśmy się do roboty zadzwoniliśmy wszędzie moja Laura będzie miała ochronę nie tknie ją niczym pojechałem do niej do szpitala ale jej niebyło wszedłem dalej i ktoś na mnie wskoczył poznałem ją po gipsie
- miałeś przyjść jutro – powiedziała patrząc w moje oczy a ja w jej
- ja bez ciebie długo niewtrzymam – pocałowałem ją ona odwzajemniła mój gest powoli podeszliśmy do łóżka usidła na mnie okrakiem wiem że było jej niewygodnie więc położyłem ja na łóżku a sam niej sszedłm i usiadłem obok nieodrywająca ust ona wplątała ręce w moje włosy i je pociągnęła a ja zamuczałem jej na zawołanie a ona się uśmiechenła czemu ona tak na mnie dział po chwili zabrakło nam tchu
- zostaniesz ze mną ??
- tak gdzie bym miał pójść
- Ros Kocham cie nie wiem co bym ciebie zrobiła
- ja ciebie też Kocham Lau – dała mi buziaka i poszła spać zastanawiam się nad tym co mam zrobić żeby jej przypomnieć myśl Ros myśl musisz coś wymyśleć bo ona już nie zatańczy wiem a teraz spać
Narrator
Obudzili się poszli po wypis Ros powiedział wszystkim swój plan wszyscy zaczęli ćwiczyć za to Laura siedziała w pokoju i patrzyła w sufit nie miała nic do roboty więc weszła na Internet siedział aż zaczęła słuchać muzyki zaczęła kiwać głową tupać nogą nagle wstała i zaczęła tańczyć czuła się jakby się świat zatrzymała w jednym miejscu jak skończyła się piosenka poczuła ból w nodze zapomniała że ma ją w gipsie więc położyła się i leżał i poszła spać
Miesiąc i tydzień
W tym czasie Laura nie pewnie myślała nad muzyką bardzo cichła skakać tańczyć do muyki ale  nie mogła mila zdjęty gips i ćwiczenia żeby mogła normalnie funkcjonować , Laura poszła na salę włączyła muzykę i tańczył , potem przestała ale nie zauważyła Rosa który się na nią patrzy
- no i jak ci Idze bo widzie że wracasz do formy ??
- Ross nie zauważyłam ciebie bardzo się wygłupiłam ??
- nie ale czemu tańczysz podobno nie chcesz znaczy nie wiesz co chcesz ??
- to było tak włączyłam muzykę i naglę zaczęłam tupać nogą i ruszać głowom sama nie wiem co mną kierowało co chce zrobić ale kiedy tańczyłam czułam się tak jak by się nic nie liczyło po prostu jak by świat przestał istnieć sama nie wiem co mowie
- właśnie to w tobie kocham kiedy się poznaliśmy w taki sposób pamiętasz ??
- tak miałam 12 lat i tańczyłam sobie na ulicy a ty do mnie podszedłeś i spytałeś się mnie co czuje kiedy tańczę
- a ty na to że nie można tego opisać i powiedziałaś to samo
-wiem co powiedziałam
- a ja mogę prosić do tańca – spytał pósićł balladę i złapał ją za rękę i zaczęli tańczyć , każdy ich dotyk coś dla nich oznaczał nawet ten najmniejszy tańczyli przez parę godzin do czasu wparowania Moosa i Meg
- siema wam co u was robimy imprezę jutro po akcji – powiedział Moos
- spoko cos się wymyśli a tak swoją drogą wszystko gotowe – Ros
- tak tylko pewne rzeczy trzeba dobro bici chodźmy spać – Meg
- ja tez idę dobranoc – powiedzieli i poszli do pokoju spać ….. 







Siema jak tam podobał wam się rozdział 
komentujcie ?!
polecam blogi ten , ten , ten i ten 
Pozdrawiam :**



niedziela, 2 sierpnia 2015

Mam nowego Bloga !!

Witam wszystkich więc tak mam nowego bloga 
mam nadzieje że będzie się podobał będę go 
pisać z moją koleżanką nie dodam jej bo ona tego nie chce
wejdźcie kochani i komentujecie proszę 
Pozdrawiam :**** 
 

Rozdział 8

NARRATOR
Laura szła sobie chodnikiem i chciał zadzwonić do Rosa żeby się z nim spotkać wybrała numer aż poczuła ból w nodze zobaczyła że leci jej krew poczuła że ktoś do niej strzelił ale dwa razy za drugim strzelił w brzuch zobaczyła tylko długie do kolan czarne włosy nie wiedziała kto to zamknęła oczy i poczuła że robi się ciemno ludzie którzy szli akurat koło jej  zadzwonili po pogotowie karetka przyjechała w 5 minut zabrali ją ale ratownik zobaczył telefon dziewczyny zabrał go i zadzwonił do Rosa bo do niego miała wykręcony numer akurat szybko zadzwonił a on odebrał po jednym sygnale
- Laura ?- spytał
- witam jestem Artur jest tu z nami pana koleżanka została postrzelona jedziemy z nią do szpitala mógłby pan przyjechać ??
- Tak ale z kont ma pan mój numer telefonu albo jej
- miała go przy sobie i miała pana na numer na ekranie więc zadzwoniłem przepraszam, muszę kończyć proszę jak najszybciej przyjechać
- już jadę – Ross szybko pobiegł do samochodu zadzwonił do Moosa żeby przyjechał potem poszedł szybko do recepcji pani mu powiedziała że jest operowana i żeby poszedł do sali 205 on wykonał polecenie szybko po bieg na górę po paru minutach przyjechali Moos i Meg czekali ale Meg musiała coś powiedzieć Rosowi ale się bała więc się nie odezwała się ani słowem tylko płakała tak samo jak wszyscy po czterech godzinach wychodzi lekarz i pyta się
-jest ktoś z rodziny ??- cisza ale Ros musiał trochę skłamać
- ja jestem jej narzeczonym
- a my jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi
- dobrze więc tak pani Laura dostała dwa strzały jeden w nogę drugi dostała w brzuch niestety dziecko pani Laury nie przeżyło a ona nie pamięta tylko co robiła w życiu osoby pamięta ale tylko tego
- niech pan pozwoli dziecka ?
- no bo Laura bała się tego tobie powiedzieć bała się że ją zostawisz – powiedział Meg
- ale ja nigdy bym tego nie zrobił … mogę do niej wejść ??
- tak ale proszę żeby pan nic nie mówił takiego co może jej pogorszyć stan – on pokiwał i podszedł do jej łóżka patrzyła się w jej oczy wziął krzesło i usiadł przy jej łóżku i złączyli palce
- czemu mi nie powiedziałaś nie zostawił bym cię z tym kocham cię nad życie ale nie wiem czemu ty nie chcesz  mi zaufać
- to nie tak po prostu myślałam że chcesz mieć później dzieci nie teraz i nie ze mną
- nie mów tak bo w to sama nie wierzysz – spojrzał w jej oczy
- Kocham cię Ross nie wiem co bym bez ciebie zrobiła
-a ja nie wiem co ja bez ciebie – nie mógł wytrzymać tego napięcia z jednej strony więc pocałował ją ona odwzajemniła to całowali się z zachłannością i pożądaniem aż zabrakło im tleny
- to znaczy że mi wybaczysz ??
- tak .. a i tak czy ty wszystko pamiętasz bo doktor powiedział że nie co się dzieje ??
-to znaczy ja pamiętam tylko nie pamiętam tego co kocham robić co lubię a co mi sprawia przyjemność
- wiem jak ci pomóc ale musisz też w to uwierzyć tylko jak wyjdziesz ze szpitala i nogę doprowadzimy do porządku dobrze – ona przytaknęła głową i wtedy przyszedł lekarz i powiedział że jutro Laura wyjdzie ale będzie musiała przez miesiąc nosić gips na nodze . Tak worgule co się dzieje nu naszej rodziny Lynchów i Marona wszyscy bardzo się cieszą z tego powodu że nasza para się zaręczyła ale  tata Marona rozmawia z Spólnikiem
- i co zabiłeś ją ??
- nie panie Marona byli koło jej ludzie to by dobrze nie wyszło i tak ludzie mnie dogonili
- dobrze ona teraz wszystko straci nie będzie wiedział co się dzieje z jej życiem ona jest zbyt mądra a jej siostra jest mniej bo praktycznie nie ma mózgu
- dobrze niech pan da mi jakieś wskazówki co mam robić a ja to zrobię obiecuje ale nie mogę jej zabić ponieważ zawsze chodzi z jakiś ludźmi
- dowidzenia – skończył rozmowę tylko nie wiedział że Rydel i Riker wszystko słyszeli od deski do deski Riker zaczął dzwonić do Rosa ale nie mógł bo blondyn wracał do domu samochodem a telefon miał wyciszony więc Riker pojechał z siostrą do jego „domu” szybko tam weszli Rydel była rozkojarzona nie wiedział co się dzieje dla tego starszy brat jej to wytłumaczył po drodze gdy byli na miejscu zobaczyli Rosa siedzącego na kontenerach weszli tam do niego
- braciszku co się dzieje  ??- Delly spytała a on nie wierzył że ją widzi dla tego do niej podbiegł i przytulił jak najmocniej i zaczął płakać
- Laura została postrzelona i jest w szpitalu naszczacie prawie wszystko pamięta oprócz tego co kocha – mówił głosem który się załamywał coraz bardziej – a tak wogule co ty tu robisz ??
- zaczęło się słyszeliśmy rozmowę taty Laury jak rozmawiał z jakimś gościem że chce ją zniszczyć a tak wogule nie pochwaliłeś  własnej siostrze że tańczysz w The Mob wiesz że uwielbiam ich oglądać dobra nie ważne potem będziesz mi się tłumaczyć trzeba pilnować Laury
- stary musisz jej pilnować możemy ci pomóc ale to trzeba coś wymyślić – powiedział Riker a potem zapadła cisza która przerwał Ros

- Mam genialny pomysł ale trzeba do kogoś zadzwonić i opowiedzieć o tej sytuacji a ta osobą jest ……. 




Hejoo jak się wam podoba pisałam go długo 
piszcie komentarze po przez to mi się chce wogule piać 
za niedługi czas dodam ważną notake 
Pozdrawiam :**

sobota, 1 sierpnia 2015

Rozdział 7

NARRATOR
Minęły dwa tygodnie od całych wydarzeń nasz zespół R5 napisał nowe piosenki a The Mob dziś mają nową akcje Laura ubrała się  w sukienkę i poszli do knajpy ale zobaczyli że siedzą tam Van i Riker ujedli wszyscy cała grupa a co czego nasza Raura się nieoczekiwana to tego że brat Rosa wstał i
- proszę wszystkich o uwagę – wszyscy się na niego spojrzeli – chce poproście cię Vanesso Marano czy uczynisz mi ten zaszczyt i – uklękną i wyjął pierścionek – wyjdziesz za mnie ??
- ta sprawa jest oczywista że TAKKKKKK – i się pocałowali a potem Laura założyła maskę i zaczęli tańczyć ( ale Van i Riker nie mieli pojęcia że oni SA tam ) 
Po skończeniu Laura była padnięta i poszła spać bardzo źle się czuła ale to już długi czas ona i Meg wiedzą co jej jest ale Ross albo Moos nie wiedzą jednej rzeczy o niej ale ona boi się powiedzieć tego komu kol wiek on się o nią boi że cos jest nie tak ale ona nie powie mu bo jest to dla niej trudne , rano jak się obudziła poszła przejść się aż ktoś ją pociągnął za rękę i wpakował do samochody ale miał tylko zasłonięte oczy ale ona niemożne się zterowac bo zwymiotuje i tez tak zrobiła a potem wybiegła i zastanawiała co to było nie wiedziała gdzie jest co się dzieje poszła przed siebie pytała ludzi o drogę ale wszyscy mówili że prosto ona naprawdę chciała być już w pokoju ale niebyła ale zapomniała że wzięła telefon i szybko z niego zadzwoniła do Meg
- Meg pomóż mi nie wiem gdzie jestem – mówiła z chrypą
- dobrze już ciebie szukam Nara – Meg szukała jej dwie godziny potem jej wszystko opowiedział i pojechały do lekarza potem pojechały do domu , a  Ross siedział z gitara i brzdąkał piosenkę szybko ją zapisał potem się położył i przyszła jego ukochana położyła się na łóżku a on nie dał za wygraną zaczął ją całować po szyi wiedział że ma teraz dreszcze bo ją znał
- pogadajmy proszę – ona nie mogła obwiniała się za wszystko co się dzieje ale kocha go wiec się odwróciła
- Ross co się dzieje ?
- ty mogłabyś mi powiedzieć boje się o ciebie chce jak najlepiej błagam nieodrzucań mnie Kocham cie Lau rozumiesz chce ci pomóc ale nie wiem jak – ona bała się wiec kłamała
- nic się nie dzieje po prostu boje się co będzie dalej czy to wygramy czy nie boje się
- wiem ale pamiętaj że co kol wiek sie działo masz mi mówić nawet cos najgorszego – ona wahała się ale nie powiedział tylko się w niego wtuliła jak w misia
- wiem i za to cię kocham – powiedziała i spojrzała na jego oczy
- ja ciebie też kocham – i pocałował ją dawno tego nie robili ale pragnęli siebie jak by parę lat tego nie robili ale z nimi zawsze tak był gdy się oderwali ona poszła spać ale ona wiedział że coś większego kroi ale nie wiedział co
LAURA

Rano wstałam poszłam się przejść ale nie wiedziała że to tak się skończy ....


\Hejo więc tak jest krótki rozdział 
komentujcie  
w krówce dodam ważną notatkę
Pozdrawiam :***  

wtorek, 28 lipca 2015

Rozdział 6

LAURA
Poczułam że coś na mnie spada i tak jakby się obudziłam tylko że na łóżku tylko na podłodze i tak już nie pójdę spać jest zobaczę na telefonie 7.40 poszłam się przebrać i zrobić śniadanie i obudzić Rosa bo jako jedyni tu mieszkamy na jakiś czas zrobiłam naleśniki zjadłam swoje i poszłam do Rosa on już nie spał podałam mu śniadanie a potem poszliśmy ze wszystkim i ze wszystkimi po samochody poszłam jeszcze zobaczyć czy wszystko jest ustalone i wiedliśmy do samochodów .
NARRATOR

Wszyscy dojechali a Meg puściła muzykę : 
Po wszystkim wszyscy uciekli spotkali się w klubie i tańczyli , klub był wujka Moosa wszyscy wynajęli sobie pokoje i pili piwo oprócz Raury on nawet nie tknęła ani jednego Laura była zmęczona więc poszła spać ale nie tak naprawdę spać
ROSS
Zobaczyłem że mojej dziewczyny nie ma więc poszedłem do pokuj a ona  tam leżała w łóżku i oglądała jakiś program muzyczny ściągnąłem bluzkę i podszedłem do niej
- ja tam się czujesz ??- spytałem kładąc się kolo niej
- dobrze piłeś coś ??
-nie a czemu się pytasz ??
- a tak jakoś – przytuliłem ją do siebie ona się we mnie wtuliła i zaczęła jeździć po moim torsie
- co ty robisz ??
-ja nic a co mam robić sugerujesz coś??
- tak że się ze mną droczysz
- coooo jaa nigdy
- czy ty mi coś proponujesz
- może
- jest duże i głębokie
- haha wiem a proponuje
- ja tobie też
- a co ?
- to – powiedziałem i wpiłem się w jej usta a ona zaczęła pogłębiać zacząłem się podnosić żeby być nad nią , ściągnąłem  jej koszulę potem i zacząłem całować ją po szyi
LAURA
Ross zaczął całować mnie po szyi a ja dobierałam się do jego spodni i odpinałam pasek ale on szybko zabrał mi race i położył z tyłu mojej głowy , całował moją a ja ciągle mu jęczałam do ucha co go bardziej podniecało zaczął schodzić niżej nie wiem kiedy zabrał mi mój stanik i rzucił go gdzieś i zaczął ugniatać i piersi a jego usta połączyły się z moimi w targnął do nich językiem a ja mu jęczałam do ucha na co on się uśmiechał , zaczął całować moje pierś a ja dobierałam się do jego spodni po paru minutach ich nie było on został w samych bokserkach a ja w spodniach po paru minutach nie miałam ich wraz z majakami   , po paru minutach on ja byliśmy nadzy on z pocałunków zaczął iść do mojego skarbu i zaczął wkładać tam swój język ja dostawałam szału proposty krzyczałam potem szybko wbił we mnie swojego członka a ja jęczałam mu , a  on mnie pocałował w usta a ja swoje ręce poprowadziłam swoje ręce na jego włosy  nie mogłam wytrzymać z tego wszystkie go w amoku mówiłam jego imię
- ROS … Ross – itd. Potem wbiłam mu paznokcie w jego plecy prosząc żeby wbił się głębiej on aj na zawołanie przyspieszył i pogłębił , po paru minutach godzinach nie liczyłam poczułam fale gorąca i wykrzyczałam jego Imnie na cały głos a on moje imię jak on doszedł  potem się w niego wtuliłam
- wszystko okej ??
- Ross jakby coś było źle to bym powiedział kocham cię
- ja ciebie też kocham ale długo nam zajęło nam to powiedzieć
- za długo – powiedziałam i cmoknęłam go w usta – dobranoc
- dobranoc – i poszłam spać
Rano jak się przebudziłam na ramieniu jego ramieniu aż wszystko mi się przypomniałam pocałował go w usta a on się obudził
- takie pobudki poproszę codziennie ??- stał i zrobił sojowe brwi
- ja będziesz grzeczny – zaśmiałam się poszłam do toalety – idziesz się wykąpać ?- spytałam a on wzioł mnie przerzucił przez ramię i postawił pod prysznicem odkręciłam wodę i się odwróciłam do niego a on mnie pocałował i położył ręce na mojej pupie a ja na jego przyjacielu zaczął mi mruczeć a ja się uśmiechnęłam – mało ci po wczorajszym ??
- ja z tobą mógłbym nie wychodzić z wyra tylko być blisko ciebie zawsze będzie mi ciebie mało
- dobrze wiedzieć – zaśmiałam się i się umyłam i wyszłam i się ubrałam i poszłam na śniadanie ale jak widać wszyscy śpiąca podłaodzę podeszłam do wujka Moosa
- dzień dobry pomogę panu
- dzień dobry dziękuje ale jak być mogła ich obudzić to oni b y się też przydali
- już się robi ma pan troskę
- nie
- szkoda – poszłam na środek i krzyknęłam – AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!! – a wszyscy wstali
- co się dzieje
- sprzątać – podałam im żeby do sprzątania
NARRATOR
Wszyscy sprzątali a tata Marano zastanawiał się jak zniszczyć swoją młodszą córkę bo wiedział we jego starsza jest głupsza jak on tak mógł o własnej córce pomyśleć poszedł na spotka nie biznesowe a tam oczy mu z orbity wbiły się co się stało na ulicy koło jego pracy ….. 





Siema co tam u was ??
jak się wam podobał rozdział komentujcie 
następny rozdział w drodze 
Pozdrawiam :**